Czasy, w których podczas urządzania domu należało liczyć się z niewielkim wyborem materiałów i brakiem fachowej pomocy, skończyły się dwie dekady temu.
Dziś nasze możliwości w dekorowaniu i upiększaniu ogranicza jedynie wyobraźnia oraz zasobność portfela.
Jeżeli tylko dysponujemy odpowiednimi środkami oraz własną wizją, wnętrze naszego domu może wyglądać jak tylko chcemy. Kursy czy książki uczące wystroju stają się coraz bardziej popularne.
Już za kilkadziesiąt złotych możemy stać się właścicielem ilustrowanego przewodnika, pokazującego co robić, a czego unikać podczas urządzania mieszkania czy domu.
Co jednak zrobić, gdy mimo dobrych pomysłów przeszkodą staje się brak odpowiednich przedmiotów?
Katalogi popularnych sieci meblowych kuszą niskimi cenami i możliwością skompletowania całego wnętrza bez wychodzenia z domu. Dodatkowym atutem dla pragnących zaoszczędzić jest możliwość samodzielnego złożenia zamówionych mebli, co jeszcze bardziej obniża ich koszt.
Przeciw takiemu rozwiązaniu przemawiają dwa argumenty. Pierwszy to często niska jakość oferowanych produktów, na którą niewątpliwie wpływa możliwość wielokrotnego składania i rozkładania gotowych elementów.
Inny powód to fakt, że kupując meble w dużej sieci będziemy mogli powiedzieć o nich wszystko, ale nie to, że są wyjątkowe i niepowtarzalne.
- Często wchodząc do czyjegoś domu można podać dokładną stronę katalogu, gdzie wcześniej widniał dany zestaw w identycznej aranżacji - mówi Grzegorz Rusek z firmy DIVA - Dlatego wiele osób decyduje się na zakup mebli realizowanych na indywidualne zamówienie.
Dzięki temu mają pewność, że dany stół, kanapa, komoda czy krzesło są naprawdę niepowtarzalne. Prawdziwą gwarancję wyjątkowości dają przedmioty zrobione według indywidualnych sugestii.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?