Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymek uratował brata. Pół miasta okrzyknęło go bohaterem

(mc)
Odważny i opanowany Szymek sprowadził pomoc dla młodszego brata, Kubusia. Na zdjęciu w towarzystwie pedagoga szkolnego Grażyny Zarzeczny.
Odważny i opanowany Szymek sprowadził pomoc dla młodszego brata, Kubusia. Na zdjęciu w towarzystwie pedagoga szkolnego Grażyny Zarzeczny. Paweł Janczaruk
Gdy pies zaatakował jego brata, Szymek zachował zimną krew i pobiegł po pomoc. - Niesamowicie dojrzały! - uważa dyrektor "trójki". Wilczura od Kuby odciągnęli dwaj mężczyźni.

A było tak: - Podbiegam, patrzę, a tu czarny wilczur targa dzieciaka. To ja do zwierzaka i go za mordę. Chcę wyrwać mu chłopca z zębów, odganiam, pies do mnie... - Krzysztof Maligłówka, pracownik jednej z firm z ul. Leśnej opowiadał nam na gorąco, w poniedziałek, jak ratował chłopca zaatakowanego przez psa.

Było dramatycznie i dla dziecka skończyło się szpitalem w Zielonej Górze.
- Chłopiec ma rany na całym ciele: brzuch, plecy, ręce, nogi, wszystko jest pogryzione. Z wyjątkiem twarzy - poinformowała nas Adriana Wilczyńska, rzeczniczka szpitala. Potrzebna była operacja.

Bohaterem okazał się Szymon (9 lat), brat siedmioletniego pogryzionego Jakuba. Zachował spokój i rozwagę. Pobiegł po pomoc tam, gdzie byli ludzie.

- W monitorze kontrolnym zauważyłem, że na plac zakładu wchodzi chłopczyk. Wyszedłem, pytam, czego chce. A on, żeby ratować brata - relacjonował Maligłówka. Pan Krzysztof pobiegł w kierunku wskazanym przez chłopaka. Gdy zobaczył, że pies gryzie chłopca rzucił się na pomoc.

Jak doszło do tego zdarzenia? Co się stało, że pies z gospodarstwa zaatakował Kubę?

Czytaj w sobotę w Tygodniku Zielonogórskim "GL".

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska