Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

...ta droga prowadziła do pola z pszenicą. Okazało się, że to był dobry kierunek.

Janusz Życzkowski
Rzecz polega na tym, żeby pozyskać środki, aby je później wydać tak, żeby mieszkańcy z tego skorzystali. Taka jest idea samorządu, żeby żyło się mieszkańcom regionu z dnia na dzień coraz coraz lepiej.

Spotykamy się przy okazji wmurowania kamienia węgielnego olbrzymiego centrum logistycznego na terenie gminy, ale jak do tego doszło, bo to nie stało się z dnia na dzień?

Kiedy w 2014 roku zostałem burmistrzem, obiecałem mieszkańcom, że rozwiniemy naszą strefę inwestycyjną. Minęło 8 lat, w międzyczasie wybudowaliśmy drogę dojazdową do strefy, która kosztowała gminę 6 milionów złotych. Nie każdy to wtedy rozumiał, dlaczego wydajemy tyle pieniędzy na drogę donikąd bo właściwie ta droga prowadziła do pola z pszenicą. Okazało się, że to był dobry kierunek, bo właściwie bez tej drogi dojazdowej ta strefa była martwa. Ona była, wszyscy wiedzieli, że ona jest, natomiast nie było jak do niej dojechać. Kolejnym elementem, który zaistniał, o który też bardzo mocno zabiegaliśmy jako samorząd gminy Iłowa, ale również z samorządowcami powiatu żagańskiego i żarskiego, to remont autostrady A 18 tej południowej nitki autostrady od granicy w kierunku Dolnego Śląska i wydaje się, że te dwie inwestycje były dla nas kluczowe. Oczywiście na remont autostrady mieliśmy taki wpływ, jaki mieliśmy, czyli pewnie znikomy, bo zdecydowali o tym w Ministerstwie Infrastruktury, ale cieszę się, że taka decyzja zapadła i autostrada jest remontowana, a zakończenie przewidywane jest na koniec przyszłego roku. Te dwie inwestycje były dla nas kluczowe, jeśli chodzi o promocję strefy inwestycyjnej. Druga rzecz to oczywiście zainteresowanie inwestorów. Ono było raz mniejsze, raz większe, ale też były takie sytuacje, że oni przychodzili, już byliśmy bardzo blisko i odchodzili...

Jak wyglądał proces pozyskiwania inwestorów?

Najpierw pokazaliśmy firmie Panattoni te nieruchomości, które u nas są, ale jeszcze wcześniej nawiązaliśmy współpracę z innym deweloperem z Czech z firmą CTP, która jako pierwsza nabyła nieruchomości u nas w strefie. To w jakiś sposób również wypromowało nas na rynku nieruchomości przemysłowych. Pierwsze spotkanie z przedstawicielem tego konkretnego inwestora z grupy Otto: Hermes Fulfillment miało miejsce w grudniu 2019 roku. Ten proces decyzyjny u inwestora trwał prawie 2 lata, bo w grudniu 2021 roku było oficjalne podpisanie umowy na budowę tego obiektu. Zabiegaliśmy bardzo mocno o to, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Oni pytali o różne rzeczy, o infrastrukturę, o rynek pracy, o tereny rekreacyjne, które tutaj mamy. Oni chcą razem z gminą się rozwijać. Na dobrą sprawę oni zrobili bardzo szczegółową analizę rynku rynku. W jaki sposób wygląda konkurencja, w jaki sposób mogą pozyskiwać ludzi do pracy? Cieszę się, że z tych lokalizacji, które mieli dostępne właściwie od Szczecina po Wrocław, zdecydowali się na naszą gminę. Na pewno Infrastruktura i okalizacja tej strefy była dla nich decydująca.

Jak ta inwestycja wpłynie na gminę? Co oznacza dla mieszkańców?

Po pierwsze, dodatkowe duże dochody wynikające z tytułu podatku od nieruchomości, bo inwestycja będzie miała około 150 000 m² zabudowy, czyli to jak łatwo policzyć jest około 3 milionów złotych podatku rocznie do budżetu gminy. To pozwoli nam realizować nasze marzenia związane z inwestycjami, chociażby tymi rekreacyjnymi, bo duże dzisiaj mamy zapotrzebowanie i mieszkańcy zwracają uwagę na to, że nie mamy ścieżek rowerowych. Moim marzeniem i rady miejskiej jest to, żeby połączyć nasze wszystkie sołectwa ścieżkami rowerowymi z Iłową i z naszą strefą inwestycyjną i będziemy do tego dążyli. Dzisiaj opracowujemy dokumentację. Myślę, że w ciągu 3 lat jest to możliwe, żeby przy takim dodatkowym dochodzie do budżetu, móc to zrealizować. Nie ukrywam, że liczę również na to, że pojawią się kolejni inwestorzy w strefie, bo Hermes będzie takim neonem, który będzie pozycjonował nas bardzo mocno na mapie, będzie przyciągał kolejnych inwestorów. Po drugiej stronie drogi już widać halę, która ma 40 000 m kw. Ona jeszcze nie jest zagospodarowana, ale już wiem, że deweloper rozmawia z klientami i potencjalnymi najemcami, którzy mogliby się tutaj znaleźć. Budowana jest kolejny bardzo duży obiekt o około 100 000 m², również pod potencjalnych najemców. I to jest też na pewno korzyść, która będzie z tego wynikała oraz to, że pojawią się w gminie, mam nadzieję, nowi mieszkańcy. To z kolei spowoduje, że rozwinie się budownictwo mieszkaniowe, bo wszędzie tam, gdzie rozwija się gospodarka w gminie tam powstają kolejne inwestycje mieszkaniowe.

To jest też wyzwanie dla samorządu, związane z wieloma płaszczyznami oddziaływania rynkowego, bo to nie jest tak, że siedzimy i te pieniądze same wpływają, tylko to będzie wymagało konkretnych zabiegów z waszej strony.

Rzecz polega na tym, żeby pozyskać środki, żeby je później wydać tak, żeby mieszkańcy z tego skorzystali. Taka jest idea samorządu, żeby żyło się mieszkańcom regionu z dnia na dzień coraz coraz lepiej.

Z Pawłem Lichtańskim, burmistrzem Iłowej, rozmawiał Janusz Życzkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska