Tomasz Klauza w mundurze huzara wygląda pięknie.
(fot. Dorota Nyk)
Napoleona pod Zamkiem Książąt Głogowskich, gdzie 200 lat temu podobno nocował, witali m.in. starosta Rafael Rokaszewicz oraz Tomasz Klauza w przepięknym mundurze pułkownika 10. Pułku Huzarów Księstwa Warszawskiego.
Po krótkim odpoczynku gość ulicami Głogowa przejechał pod ratusz, gdzie przywitał go prezydent Jan Zubowski. Następnie pojechał do fosy miejskiej, gdzie posiłek dla niego przygotowali organizatorzy jego powitania w Głogowie: Towarzystwo Ziemi Głogowskiej oraz Stowarzyszenie Głogowskich Fortyfikacji.
Napoleon przyjechał bryczką 90 kilometrów ze Świebodzina, w czasie największego ruchu na drogach. Samochody się zatrzymywały, a ludzie machali do tego oryginalnego gościa. Wyprawa została sfinansowana ze środków prywatnych, a jej organizatorem jest holenderska fundacja Gichon, pomagająca dzieciom z Białorusi, dotkniętych różnymi dolegliwościami z powodu katastrofy w Czarnobylu.
Celem jest uczczenie rocznicy powrotu Napoleona ze Smorgonie do Paryża, było to w grudniu 1812 roku, a pretekstem realizacja projektu mającego na celu utworzenie Europejskiego Szlaku Kulturowego Napoleon 1812, który ma sfinansować Unia Europejska. Oraz oczywiście zebranie funduszy dla dzieci z Białorusi.
- Przekazy historyczne mówią, że napoleon był w Głogowie trzykrotnie. Ostatni raz właśnie w 1812 roku - opowiada Jarosław Helwig z Muzeum Archeologiczno-Historycznego. - Niemcy podają, że ponieważ w oberży na rynku nie było dla niego miejsca albo też nie chciano go tam przyjąć, więc znalazł nocleg w głogowskim zamku. Wiemy, że w zamku był z pewnością.
Napoleona, który przyjechał współcześnie do Głogowa, przytłaczał swoim wyglądem Tomasz Klauza w przepięknym mundurze huzara. - Cóż, przy huzarach wszyscy wyglądali skromniej - wytłumaczył Tomasz Klauza, który jest pasjonatem epoki napoleońskiej oraz kustoszem i właścicielem jedynego w Polsce prywatnego muzeum wojen napoleońskich. Znajduje się ono w Witaszycach koło Jarocina.
- Serdecznie wszystkich zapraszam w moje progi - powiedział. - Tym bardziej, że w zeszłym tygodniu otworzyłem drugą część mojego muzeum, tym razem poświęconą historii Star Wars - najsłynniejszej filmowej sagi kosmicznej.
Jakiś czas temu Klauza poznał głogowskich pasjonatów historii i został przez nich poproszony, by z odpowiednimi honorami przywitał cesarza.
- Znam także ludzi, którzy organizują tę współczesną wyprawę, poznałem ich w czasie kongresu napoleońskiego w Holandii - powiedział nam. - Dwa dni temu u mnie nocowali.
Jak nam powiedział, w Polsce działa kilkanaście grup rekonstrukcyjnych okresu napoleońskiego i jest około czterech tysięcy Polaków, którzy mają umundurowanie z tamtych czasów, zgodne z regulaminem. - Gdyby ich przenieść w czasie, to wyglądaliby tak samo jak ówcześni żołnierze - uważa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?