- Gorzowskie drogi są tak dziurawe, że gdy jadę z kursantem, to czasem trudno stwierdzić, czy on ma problemy z utrzymaniem się na pasie, czy omija dziury. Trudno nawet wybrać taką trasę, by początkujący mógł bezpiecznie uczyć się jazdy - mówi nam Wiesław Witczyk, instruktor nauki jazdy. Na podziurawione jak szwajcarski ser drogi narzeka codziennie. Ba! Niemal w każdej godzinie, kiedy tylko wsiada do samochodu.
Narzekają też inni kierowcy. - Niby zimy w tym roku nie ma, ale i tak pojawiają się dziury, mówi Ryszard Sadalski, taksówkarz. - W ostatnim czasie pojawiła się np. ogromna na ul. Jagiełły. Jadąc od Białego Kościółka w stronę łaźni, jest na prawym pasie. Gorszej dziury w Gorzowie nie widziałem - mówi kierowca. Cieszy się jednak z tego, że kilka dni temu załatano ul. Piłsudskiego koło kościoła.
W tym tygodniu - od poniedziałku do piątku - drogowcy będą naprawiać ulice: Kostrzyńską, Sulęcińską, Dobrą, Olimpijską, Niemcewicza, Broniewskiego, Czarnieckiego, Wawrzyniaka, Mazowiecką.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu w poniedziałek 19 stycznia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?