"Informujemy, że z dniem 8 czerwca 2005 r. firma Ultimo Portfolio Investment (Luxembourg) SA z siedzibą w Luksemburgu, 174 route de Longwy L-1940, została właścicielem Pani DŁUGU" - przeczytała zielonogórzanka J. Piątyszek w piśmie, który wyciągnęła ze skrzynki pocztowej.
Zdziwiła się bardzo.
Telewizora nie wywiozą
Sytuację wyjaśniało drugie pismo w tej samej kopercie. Wysłane już przez Telekomunikację Polską SA. Poinformowała ona zielonogórzankę, że na mocy "cesji wierzytelności" przekazała swoją wierzytelność - 30,78 zł - firmie Ultimo Porfolio z Luksemburga. Czyli - że TP sprzedała zagranicznej firmie długi zielonogórzanki. - Ale ja nie mam żadnego długu wobec Telekomunikacji - mówi J. Piątyszek. - W ubiegłym roku rozwiązałam z nimi umowę i zapłaciłam wszystkie rachunki.
Pani Janina dowiedziała się jednak z przesłanych pism, że ma skontaktować się z firmą KCW Ultimo - już polską firmą. I że ma wpłacić pieniądze na rachunek w jednym z polskich banków.
Nie zapłaciła. - Ciekawe, czy przyjedzie do mnie teraz ktoś z Luksemburga i zajmie telewizor... - żartuje J. Piątyszek.
Katarzyna Korysławska z firmy Krajowe Centrum Wierzytelności Ultimo zapewnia, że na pewno nie. - Jeśli dłużnik nie płaci, wysyłamy mu pisma, przeprowadzamy rozmowy telefoniczne, wysyłamy do domu windykatora terenowego, by negocjował spłatę - opowiada o pracy firmy. - W ostateczności kierujemy sprawę do sądu.
Ty też możesz dostać taki list
Jak nieistniejący dług zawędrował do Luksmeburga? - Telekomunikacja sprzedaje tzw. trudne długi firmom windykacyjnym - tłumaczy Maria Piechocka z biura prasowego poznańskiego oddziału TP SA. - Są to również firmy, których główne siedziby są za granicą. Ale oczywiście sprawy kierujemy do polskich oddziałów tych firm. Wszystko zgodnie z przepisami.
K. Korysławska z Ultimy nie mogła nam podać kwoty, za którą firma kupuje wierzytelności TP SA. Ale podkreśla, że przedsiębiorstwo na polskim rynku jest bardzo znane - kupuje wierzytelności banków, firm telekomunikacyjnych. Prowadzi tysiące spraw.
Czyli pismo od firmy z Luksemburga może przyjść do wielu Polaków.
A co ze sprawą zielonogórzanki? - Sprawdzimy państwa sygnał. Jeśli potwierdzi się, że długu faktycznie nie ma, nikt już nie będzie jej niepokoił - zapewnia M. Piechocka z TP SA.
W firmie Ultimo poproszono o pismo lub telefon od zielonogórzanki. I podano kontaktowy numer telefonu. Na szczęście we Wrocławiu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?