Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telewizyjna superniania mówila o dzieciach w Głogowie

Anna Białęcka
Telewizyjna superniania Dorota Zawadza przyjechała razem z mężem Robertem Myślińskim. Wzięli udział w konferencji przygotowanej przez Miejski Ośrodek Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Telewizyjna superniania Dorota Zawadza przyjechała razem z mężem Robertem Myślińskim. Wzięli udział w konferencji przygotowanej przez Miejski Ośrodek Przeciwdziałania Uzależnieniom. Fot. Anna Białęcka
Dzisiaj superniania Dorota Zawadzka przekonywała głogowian, że dziecko to wielka wartość. Wzięła udział w konferencji zorganizowanej dla nauczycieli i pedagogów w ramach programu "Spójrz inaczej na dziecko".

- Usłyszałam wiele dobrego na temat tego projektu - powiedziała Dorota Zawadzka. - zapoznałam się z nim, uznałam, że jest świetny więc postanowiłam go wspierać. Chociażby swoją obecnością na takich konferencjach jak ta w Głogowie. Takie spotkania z nauczycielami i rodzicami są konieczne. Czasami wydaje się nam, że wiemy wszystko na temat wychowywania dzieci. Ale gdy posłucha się innych, porozmawia o tym, może okazać się, że możemy jeszcze czegoś się nauczyć.

Superniania przebywała w Głogowi dwa dni. Pierwszego dnia odwiedziła Szkolę Podstawową nr 12. Tam miała spotkanie z dziećmi, a później z ich rodzicami. Pytań było wiele, zwłaszcza ze strony dzieci. - Skarżyli się na rodziców, pytali o to, dlaczego rodzice nie mają dla nich czasu, dlaczego rodzice się ich "czepiają", dlaczego mają pretensje, dlaczego nie rozmawiają z nimi - opowiada D. Zawadzka. - Kiedy przekazywałam te pytania rodzicom, wielu z nich było zdziwionych, że ich dzieci mają takie problemy.

Superniania znana jest przede wszystkim z programów telewizyjnych w TVN, odwiedzała domy wielu polskich rodzin, w których rodzice mieli problemy wychowawcze ze swoimi dziećmi. - Ten cykl już się zakończył, ale do tej pory utrzymuję kontakty w większością tych rodzin. Piszą do mnie dzieci, radzą się rodzice, przysyłają zdjęcia - mówi.

D. Zawadzka przyjechała do Głogowa razem ze swoim mężem Robertem Myślińskim. - Jestem z wykształcenia ekonomistą, ale to co robi żona bardzo mnie interesuje, więc wspólnie działamy, jeżdżę z nią, wspieram, pomagam.

A jak radzi sobie supernianiania z własnymi dziećmi? - Mam dwóch synów, 21-latka i 18-latka. Nigdy nie miałam z nimi żadnych kłopotów. Wychodzę bowiem z założenia, że każdy problem, który się pojawia trzeba z dzieckiem przegadać, nie ma dla mnie i dla nich tematów tabu. W moim domu było podobnie. Wychowywałam się w rodzinie, w której dziecko jest wielką wartością.
.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska