To nie żart. Zadzwonił do nas Leszek Jankowiak i powiedział: - Jeździe i zobaczcie to na własne oczy. Panie w szpilkach, starsze panie z siatkami, dzieciaki, panowie w garniturach, wszyscy są zmuszeni biegać po wykopach.
Natychmiast pojechaliśmy w to miejsce.
Wszystko rozkopane
Ulica Fredry jest rozkopana od wysokości ul. Wyczółkowskiego. Taśma grodzi wszystko aż do krzyżówki z ul. Staszica i jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej. Przejść dla pieszych nie ma. A że remontowana droga oddziela ludzi od marketu (z jednej strony) i osiedlowej przychodni, ryneczku i pawilonu (z drugiej), to mieszkańcy, by nie chodzić dookoła, pakują się na przełaj placu budowy.
Jedno dzikie przejście jest pomiędzy przystankiem a supermarketem. Trzeba najpierw przejść pod taśmą, potem przeskoczyć dziury wycięte w rozkutej drodze i na koniec znowu przecisnąć się pod taśmą. Obok pracuje ciężki sprzęt, jest kilku robotników. Ale żaden nie reaguje.
Drugie przejście jest dalej, pomiędzy punktami handlowymi a wjazdem na sklepowy parking. Trzeba przejść pomiędzy metalowymi barierkami, znakiem ,,przejścia nie ma'' i ostrzeżeniem ,,uwaga głębokie wykopy''.
Tak jest ciągle
W pobliskim solarium i sklepie, które są obok dzikiego przejścia, pytamy, od kiedy ludzie chodzą po placu budowy. - Od samego początku remontu! Bo nikt nie wytyczył tymczasowych zebr - mówią ekspedientki.
W parę minut przyłapaliśmy na tym kilkadziesiąt osób. - A którędy mam chodzić? Przez pół osiedla? Powinni nam jakąś kładkę zrobić! - mówi Ludwik Cebulski. Ma w rękach kilka toreb z zakupami, ale woli gramolić się po wykopie niż biegać dookoła. Za nim starsza pani, dwie nastolatki, młody tata z dzieckiem na rękach, starsza pani (o kulach!) i całe mnóstwo innych ludzi. Z wykopów wychodzą prosto pod... auta!
Dzwonimy z interwencją do Romana Fabisia z firmy Strabag (to ona robi remont). Pytamy, dlaczego na kilkusetmetrowym odcinku pełnym wykopów nie ma choćby tymczasowych pasów i w miarę bezpiecznego przejścia. - Widzimy, co się dzieje, zrobimy je jak najszybciej, jeszcze w tym tygodniu. Wykonamy prowizoryczną ścieżkę i odpowiednio ją oznaczymy - obiecuje inżynier Fabiś. Dodaje, że specjalnie na życzenie mieszkańców zmieniona została organizacja na ul. Długosza - teraz jest dwukierunkowa.
Prace na osiedlu Staszica potrwają do końca roku. Miasto płaci za nie 2,7 mln zł. Po wszystkim na ulicach będą dodatkowe pasy do skręcania, wymienione zostaną płyty chodnikowe i pojawią się cztery porządne przystanki autobusowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?