Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłoczno w szpitalnej porodówce w Głogowie

Dorota Nyk
Pierwszą głogowianką urodzoną w 2009 roku jest Agnieszka Półtorak. Sfotografowaliśmy ją z babcią i dziadkiem: Ewą i Leszkiem Piaseckimi, oraz rodzicami: Elżbietą i Krzysztofem Półtorakami.
Pierwszą głogowianką urodzoną w 2009 roku jest Agnieszka Półtorak. Sfotografowaliśmy ją z babcią i dziadkiem: Ewą i Leszkiem Piaseckimi, oraz rodzicami: Elżbietą i Krzysztofem Półtorakami. fot. Dorota Nyk
845 - tyle nowych głogowian urodziło się w szpitalu w minionym roku. To o 47 więcej niż rok wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości maluchów przyjdzie na świat jeszcze więcej.

W sylwestra Justyna Kurzeja wstała o czwartej nad ranem i... zaczęła rodzić. - Wezwaliśmy pogotowie. Wszystko poszło tak szybko, że położne powiedziały, że o mały włos, a bym na ulicy urodziła - opowiada głogowiannka.

O piątej nad ranem przyszło na świat jej pierwsze dziecko, synek Mateusz. -Bardzo dobrze się zakończył dla mnie stary rok, a jeszcze lepiej rozpoczął nowy - mówi młoda mama.

Żadnej przerwy nie ma

W sylwestra w szpitalu urodziło się aż czworo dzieci, dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Po równo. - Non stop sale są pełne - mówi położna oddziałowa Urszula Stawnicza. - Przerwy na początku roku nie ma.

Jako pierwsza w nowym roku urodziła się dziewczynka, przyszła na świat o godz. 22.55. Ma na imię Agnieszka.

- Na sylwestra byliśmy w domu, bo żona źle się czuła. Chociaż termin miała dopiero za dwa tygodnie - opowiada szczęśliwy tato, Krzysztof Półtorak z Pękoszowa w gminie Kotla. - O 16.00 w Nowy Rok pojechaliśmy do szpitala. W sumie to był już trzeci raz. Wcześniej żonę podleczono i wypuszczano. Tym razem okazało się, że to poród. Byłem przy żonie cały czas.

Muszą poczekać

Pierwsza głogowianka waży 3.700 gramów i ma 56 cm. Jej mama nie pracuje. Tato, niestety, też. - Z zawodu jestem blacharzem samochodowym - mówi. - W nowym roku będę się opiekował córeczką. Wszystko przy niej zamierzam robić. No i będę szukał pracy.

W piątek lekarze i położne mieli pełne ręce roboty. Były dwa cesarskie cięcia. Na sali porodowej rodziły dwie kobiety. - Jeszcze dwie czekają na poród na ginekologii. Ale muszą poczekać, bo nie ma już miejsca - mówi U. Stawnicza. Na korytarzu przed porodówką spotkaliśmy Elżbietę Nester, która urodziła przez cesarskie cięcie córeczkę. Da jej na imię Judyta.

A w sali porodowej udało nam się chwilę porozmawiać z Małgorzatą Geisler z Nielubi. - W domu czekają dwie córki. Może tym razem będzie chłopiec - miała nadzieję.

Czy to jest dobra prognoza na ten rok? Czy będzie coraz więcej głogowian? Już w grudniu było dużo urodzeń - 74. Na świat przyszły trzy pary bliźniaków. W zeszłym roku w styczniu było bardzo dużo porodów, aż 79. Całkiem możliwe, że ten styczeń też taki będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska