Akademia Sportów Walki Knockout to przykład jak spokojną, systematyczną pracą można dojść do wielkich wyników. Trener Tomasz Pasek miał pomysł, ale też chęć i zapał żeby od podstaw stworzyć klub, szkolić młodzież, zachęcać do uprawiania, trudnej przecież dyscypliny. jaką jest kick boxing. Sukcesy przyszły. Dziś ASW Knockout ma dwóch zawodników ze światowego topu. Ich sukcesy oglądają młodsi widzą, że ciężką pracą i poświęceniem można dojść do wspaniałych wyników. Można przypuszcza ć, że niedługo w ślady Rafała Gąszczaka i Kacpra Frątczaka pójdą kolejni zawodnicy.
Czemu nie mamy mieć mistrza olimpijskiego?
- Mijający rok był najlepszym w mojej dotychczasowej pracy trenera. - powiedział Tomasz Pasek. - Myślę tu o znakomitych wynikach moich podopiecznych. Od lat moi zawodnicy brylują w kategorii juniora i młodzieżowca. W tym sezonie postawiliśmy też na kadetów, jednak największe sukcesy wywalczyli w tym sezonie seniorzy oraz pierwszy weteran, który zdobył złoty medal mistrzostw Polski. W sumie zdobyliśmy kilkadziesiąt medali w rywalizacji Polskiego Związku Kickboxingu. One, a przede wszystkim złote krążki mistrzostw świata czy Pucharów Świata sprawiają, że można uznać nas najlepszym klubem w naszym kraju. To był rzeczywiście wspaniały rok. Zostałem najlepszym trenerem województwa lubuskiego. Sądzę, że eksperci w ten sposób też przyczynili się mobilizacji moich zawodników jak i mnie samego. Cieszy też to, że zgłasza się do nas coraz więcej przedstawicieli zgoła odmiennych dyscyplin aby nawiązać współprace w zakresie przygotowań do sezonu czy aktywności śródsezonowej. Pedagogiem jestem od blisko 20 lat, a trenerem od 15. Mam świadomość w jakich czasach żyjemy dlatego uważam, że nigdy sport nie był tak ważny jak właśnie teraz, gdy aktywność fizyczna wśród dzieci i młodzieży przegrywa z cyfrową technologią. Ja jednak zawsze czułem wagę tego co robię. Wielokrotnie powtarzałem że im trudniej tym bardziej chce to robić. Nieważne czy sala treningowa pęka w szwach czy przyjdzie tylko jeden uczestnik na trening. Ja na pewno będę tam czekał.... Te nasze medale i sukcesy to efekt piętnastu lat naszej ciężkiej pracy. Dziś zbieramy jej owoce. To jak świetnie spisują się dwaj moi utytułowani zawodnicy jest znakomitym przykładem dla innych. Oni, jeszcze do niedawna juniorzy wystartowali w mistrzostwach Polski seniorów. Jeszcze nie zdobyli tytułów, ale ich czas nadejdzie i zaczną deptać po piętach naszym mistrzom. Ich czas nadejdzie. Ważna jest też praca pozasportowa z zawodnikami. Chcę by byli świetni w czasie walki, ale też kierowali się zdrowymi zasadami w życiu. Płaszczyzna mentalna w sporcie jest coraz ważniejsza. Nigdy jej nie zaniedbywałem bo bliska relacja zawodnika z trenerem zawsze pomaga odczytaniu go jako człowieka i zaplanowaniu odpowiedniego treningu. Niektórych czasem trzeba przyhamować innych rozpędzić. Tak to działa. Jest szansa, że kickboxing stanie się dyscypliną olimpijską, stąd motywacji nie zabraknie. Z taką kadrą możemy dobrze namieszać. Mamy mistrza świata i mistrza Europy w kickboxingu to dlaczego nie mamy mieć mistrza olimpijskiego z Zielonej Góry?
To mój najlepszy sezon
Mistrz i wicemistrz świata Rafał Gąszczak: - To był rok sukcesów i najlepszy sezon w mojej karierze. Zacząłem w marcu od zwycięstwa na mistrzostwach Polski seniorów w kick-light w Kartuzach. To był tak naprawdę sprawdzian formy przed sezonem 2019. Test wypadł bardzo dobrze. Kolejne zwycięstwa na Pucharach Świata w Budapeszcie i w Inn-sbrucku oraz w kolejnych mistrzostwach Polski motywowały mnie do cięższej pracy. Celem były dwa złota mistrzostw świata. Udało się zdobyć srebro i złoto. Sezon 2020 rozpocznę od obozu przygotowawczego organizowanym przez nasz klub w Wałczu. Na pierwsze zawody mistrzostwa kraju w kick light pojadę w marcu. W planach mam Puchar Świata w Irlandii, Austrii oraz na Węgrzech. Ważną imprezą będą mistrzostwa Polski w light contact, które muszę wygrać, aby dostać się do kadry narodowej. W październiku w tureckiej Antalyi odbędą się mistrzostwa Europy podczas których będą bronił tytułu. Moje sukcesy nie byłyby możliwe gdyby nie kilka osób, którym chciałbym bardzo podziękować. Na pierwszym miejscu jest oczywiście trener Tomasz Pasek, rodzina, dziewczyna, cały nasz klub oraz kibice.
Przede mną jeszcze większe wyzwania
Mistrz świata Kacper Frątczak:- Od kilku lat przed rozpoczęciem każdego roku obieram cele, żeby zrealizować swoje sportowe marzenia. Podporządkowałem temu całe swoje życie, żeby je osiągnąć. Ten rok zdecydowanie zaliczam jako najlepszy. Zaliczyłem wspaniałe sukcesy. Mistrzostwo świata low-kick w Sarajewie, dwa pasy zawodowego międzynarodowego mistrza Polski low-kick oraz K-1 podczas Makowski Fighting Championship, gdzie walki sankcjonował Polski Związek Kickboxingu. Wywalczyłem Puchar Świata low-kick, zdobyłem złoty medal mistrzostw Polski light-contact i low-kick. Łącząc ciągłe wyjazdy na zgrupowania, treningi, prace oraz naukę potwierdziłem, że gdy czegoś pragniesz to ciężką pracą i poświęceniem możesz wszystko osiągnąć. Cieszę się, że mogę być przykładem dla młodszych, stąd motywacja do jeszcze cięższej pracy jest większa. Teraz czas na zasłużony odpoczynek w gronie rodzinnym, nadrobienie spotkań i wyjść ze znajomymi. Przyszły rok? Jeszcze lepsza wersja samego siebie, większe wyzwania oraz przygody. Życzę wszystkim Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!
Polecamy wideo: Dramat Badra Hariego. Marokańczyk dwukrotnie posłał na deski swojego rywala, ale z powodu kontuzji nie był w stanie kontynuować walki
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?