To była przygoda mojego życia!

Początkowy strach i niepewność szybko minął. Było warto! Ta metamorfoza to przygoda mojego życia - mówi Sabina Ciesiółka, która razem z nami przeszła wyjątkową przemianę.

Do szóstej już edycji naszego projektu byłą przedszkolankę zgłosiła jej sąsiadka Katarzyna Hombek. - Pani Sabina to anioł nie człowiek. Zawsze myśli o wszystkich dookoła, a nigdy o sobie. Jak nikt inny zasługuje na taki prezent - pisała w liście do nas.

Pani Sabina była zaskoczona, że to właśnie ją wybraliśmy i pełna obaw. - Jestem osobą nieśmiałą, myślałam nawet żeby zrezygnować, ale moje cudowne synowe przekonały mnie, że warto spróbować. To będzie dla mnie pamiątka na całe życie. Miały rację. Jestem dziś bardzo szczęśliwa i wdzięczna - opowiada.

Przemianą pani Sabiny zajął się zespół naszych specjalistów. O jej włosy zadbali Seweryn i Agnieszka Fila-ry z Salonu Fryzjerskiego Selene. - U pani Sabiny dużo dała sama koloryzacja włosów. Zmieniliśmy także uczesanie - mówi A. Filary. Precyzyjny makijażu wykonała Magdalena Słota-Łagoda z Salonu Hollywood.

- Nasza modelka ma przepiękne, brązowe oczy. Makijaż tylko podkreślił jej walory - opowiada kosmetolog. Za modowe stylizacje odpowiada butik Lilou, biżuteria pochodzi zaś od Złotnika Ziobrowskiego.

- Trudno mi powiedzieć, która stylizacja najbardziej mi się podoba. Wszystkie są po prostu świetne - dodaje pani Sabina. Punktem kulminacyjnym całej metamorfozy była jak zwykle sesja zdjęciowa. Tym razem fotograf Linda Trawińska wybrała na jej tło Folwark Pszczew.

Pani Sabina promieniała podczas sesji. Z każdym pstryknięciem aparatu czuła się coraz bardziej swobodnie. Dodatkowo w prezencie otrzymała zestawy ubrań od butiku Lilou , bon od Zołotnika Ziobrowski oraz obiad ufundowany przez Folwark Pszczew. - Jestem ogromnie wszystkim wdzięczna. Czuję się szczęśliwa i dowartościowana. Polecam każdej kobiecie taką metamorfozę. Odważcie się! - dodaje pani Sabina.