Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To, co pokazali koszykarze Stelmetu Zielona Góra było fatalne i niepokojące

Andrzej Flügel 68 324 8806 [email protected]
Przemysław Zamojski szczerze i ostro podsumował to, co w Słupsku grał Stelmet Zielona Góra.
Przemysław Zamojski szczerze i ostro podsumował to, co w Słupsku grał Stelmet Zielona Góra. Tomasz Gawałkiewicz
Stelmet Zielona Góra przegrał w Słupsku z Energą Czarnymi 72:81. Porażka aż tak nie martwi. Jej styl i bezradność w czwartej kwarcie już tak.

Mistrz, co podkreślają nie tylko kibice, ale i zawodnicy, nie powinien dać się tak zdominować. To, co pokazali nasi było fatalne i niepokojące. Zespół jest budowany niemal od początku, dopiero się zgrywa, ale efekty powinny być już, choć trochę widoczne. Tymczasem z oficjalnych spotkań w tym sezonie przegraliśmy już cztery (dwa w Eurolidze, ligowy i o Superpuchar) w dwóch zwyciężyliśmy z najwyższym trudem i po dogrywce. Nawet ten bilans nie jest jeszcze niepokojący, ale styl, w jakim przegraliśmy w Słupsku i wysokość porażek w Eurolidze już tak. Te kilka spotkań nie daje jeszcze podstaw do twierdzenia, że pomylono się przy transferach, ale jeśli zawodnik sprowadzony z zagranicy gra w meczach po cztery minuty, to coś jest nie tak...

Oto, co powiedzieli po meczu w Słupsku trenerzy i zawodnicy. - Graliśmy zbyt miękko w obronie, a po drugiej stronie parkietu niepotrzebnie traciliśmy piłki. W czwartej kwarcie w łatwy sposób pozwoliliśmy kilka razy zdobyć słupszczanom punkty, pozwalając im odrobić wszystkie straty - wyjaśniał przyczyny porażki Mihailo Uvalin. - Dobrze graliśmy tylko przez trzy kwarty, w czwartej Energa Czarni Słupsk nas zabili. Polegliśmy przez brak skuteczności - dodał Aaron Cel.

- Chciałbym pogratulować moim zawodnikom, ponieważ pokazali niesamowity charakter. Stelmet przyjechał do Słupska by wygrać ten mecz, cały czas musieliśmy naprawdę mocno walczyć. To zwycięstwo to zasługa zawodników, którzy oddali całe serca i wszystkie swoje siły dla niego - mówił z kolei trener Energi Czarnych Andrej Urlep.

- W czwartej kwarcie się pogubiliśmy, nie trafiliśmy kilku rzutów - podsumował Łukasz Koszarek - No i ta obrona. Czasem kosztuje nas mecz tak jak dzisiaj. Musimy się jakoś trzymać bo zewsząd dostajemy strzały. Na pewno coś się musi w tej drużynie zmienić, bo widać, że nie idziemy w dobrym kierunku.

Przemysław Zamojski: - Zawiedliśmy, ja też zawiodłem. Musimy coś zmienić i od następnego spotkania grać znacznie lepiej. Zdecydowanie zawaliliśmy czwartą kwartę. Gospodarze rzucili 28 punktów przy naszych 11. To jest niedopuszczalne na tym poziomie, szczególnie, jeśli gra mistrz Polski. To była żenująca postawa z naszej strony. Każdy z nas musi się puknąć w pierś i pomyśleć, czego szuka w tej drużynie i jakie są wobec niego oczekiwania. Musimy pracować dalej trzymać się jako jedność i postarać się powalczyć w piątek. Gramy u siebie w Eurolidze. To dobry moment by wyjść z dołka. Nie jestem od tego żeby oceniać transfery. Mamy to, co mamy musimy grać tymi chłopakami, którzy są. Każdy musi znaleźć lepszą formę. Powinniśmy się lepiej komunikować, po to żeby gra wyglądała dużo lepiej, Musimy grać zespołowo, a nie indywidualnie, a tak to dzisiaj wyglądało. Przecież prowadziliśmy ośmioma punktami w ostatniej kwarcie i nagle dostaliśmy chyba dziesięć punktów bez żadnej odpowiedzi z naszej strony. To jest niedopuszczalne!

Nic dodać nic ująć. Tymczasem kibice dyskutują na forach. I nie ma się, czemu dziwić, bo gołym okiem widać, że coś jest nie tak. Szanse na rehabilitacje zespół ma już jutro, bo w kolejnym meczu w Eurolidze podejmuje Montepaschi Siena.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska