Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie był spacer, ale wygraliśmy z Legią w Warszawie

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Jarosław Zyskowski zdobył w Warszawie 29 punktów
Jarosław Zyskowski zdobył w Warszawie 29 punktów Mariusz Kapała
W środowy wieczór w Warszawie Legia i Stelmet Enea BC zaczęły 19. kolejkę ekstraklasy. Wygrał Stelmet.

Zielonogórzanie nadal grają bez kontuzjowanego Drew Gordona, którego spotkało bardzo miłe wyróżnienie, gdyż został powołany na mecz gwiazd ligi VTB. W Legii nie mógł zagrać także kontuzjowany Filip Matczak.

Zaczęliśmy bardzo dobrze, od płynnych akcji i agresywnej obrony. W efekcie, po rzucie Joe Thomasspona w 4. min, wygrywaliśmy 12:0. Dopiero wówczas trafił dla gospodarzy Australijczyk Keanu Pinder. Gospodarze jednak się opanowali, a nam już tak często nie wpadało, ale graliśmy spokojnie, pewnie będąc zespołem lepszym. Kiedy w 13. min Marcel Ponitka trafił z osobistych i wygrywaliśmy 32:23 wydawało się, że spokojnie będziemy kontrolować ten mecz. Niestety złapaliśmy dziwny ,,dół”, coś się zacięło. Nie trafialiśmy, popełnialiśmy błędy. W efekcie przez dwie minuty nie zdobyliśmy punktów, a rywale aż 10 i w 15. min, po osobistych Serba Milana Milovanovicia, było 33:32, co oznaczało pierwsze prowadzenie Legii. Potem z dominacji Stelmetu już niewiele zostało. To było wyrównane spotkanie. Na szczęście potrafiliśmy odzyskać prowadzenie, na przerwę schodziliśmy prowadząc 48:43. Martwiła fatalna skuteczność za trzy. Na 12 prób trafiliśmy zaledwie dwa razy!

Oczekiwaliśmy w drugiej połowie lepszej gry. Niestety w trzeciej kwarcie, jeśli się poprawiliśmy, to w rzutach za trzy. Pozwalaliśmy legionistom wjeżdżać pod nasz kosz i punktować. Nikt nie potrafił zatrzymać Michała Michalaka oraz Milanovicia. Gospodarze rzucili nam w tej kwarcie aż 32 punkty. Przed czwartą kwartą gospodarze wygrywali 75:72 i mieli ochotę na sprawienie sensacji. Jednak zielonogórzanie znakomicie zagrali w ostatnich 10 minutach. Nękali Michalaka, który już nie trafiał. Z kolei kapitalnie wstrzelił się Łukasz Koszarek, a gospodarze nie mieli recepty na Jarosława Zyskowskiego. Po kilku minutach mocnej gry w obronie i dobrej skuteczności w 37. min wygrywaliśmy 87:79 i stało się jasne, że tego zwycięstwa już z rąk nie wypuścimy

Legia Warszawa - Stelmet Enea BC Zielona Góra 89:97 (19:26, 24:22, 32:24, 14:25)
Legia: Milovanović 22, Michalak 20, Konopatzki 13 (2), Kowlaczyk 6, Pinder 4 oraz: Dukes 13 (1), Nizioł 11 (2), Linowski i Kuźkow po 0.
Stelmet: Zyskowski 29 (4), Radić 19, Meier 11 (2), Hakanson 10 (1), Thomasson 4 oraz: Koszarek 20 (4), King i Ponitka po 2, Witliński i Zamojski po 0.

Zobacz co się działo na hali CRS tuż przed meczem Stelmetu Enei BC Zielona Góra ze Stalą Ostrów Wlkp. (21.01.2020)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska