MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To nie ja

MAREK BIAŁOWĄS (tami) 0 68 324 88 70 [email protected]
- Zimą pewnie będziemy całkowicie odcięci od świata. A jak będzie potrzebna karetka albo straż pożarna? Strach pomyśleć - mówi mieszkaniec Sierakowa Mieczysław Broda.
- Zimą pewnie będziemy całkowicie odcięci od świata. A jak będzie potrzebna karetka albo straż pożarna? Strach pomyśleć - mówi mieszkaniec Sierakowa Mieczysław Broda. Bartłomiej Kudowicz
Od kilku dni w Lesznie Górnym ktoś wywiesza ulotki z nazwiskami radnych, którzy nie zgodzili się na kredyt i budowę mostu z Leszna Górnego do Sierakowa.

Ulotki pojawiły się na tablicy ogłoszeń, na sklepie, przy miejscowej firmie... Widnieją na nich nazwiska dziewięciu samorzadowców, którzy byli przeciwko kredytowi na budowę mostu. Na końcu jest ostrzeżenie: "O tym będziemy pamiętać!"
Do autorstwa ulotek, które szybko niewidzialna ręka zdziera ze słupów, nikt się nie przyznaje...
Poszło o drewniany most przez Bóbr łączący Sieraków z Lesznem Górnym i zarazem z resztą świata. 150 osób korzysta z niego codziennie: jadą do lekarza, sklepu, urzędu, pracy w Szprotawie lub Bolesławcu. Na początku sierpnia most został zamknięty, bo groził zawaleniem. A na kredyt pod budowę nowej przeprawy rada się nie zgodziła. Wjazd na starą zagrodziły betonowe kręgi obsypane ziemią. W gminie rozpętała się burza...

To nie ja

Most stał się najważniejszym tematem rozmów sąsiadów i sporów między radnymi. I ktoś prawdopodobnie postanowił wykorzystać przeprawę jako element walki wyborczej. Kto? - Ja nie. Może to ktoś z urzędu rozwiesza te ulotki? - zastanawia się sołtys Władysław Sobczak.
- Ja tylko wydrukowałem listę radnych, którzy głosowali przeciw uchwale, ale ulotek nie rozwieszam - zapewnia radny Stanisław Rybak (on był za wzięciem kredytu na budowę nowej przeprawy).
- Nie podejrzewam o to burmistrza, raczej osoby, które będą startować w wyborach samorządowych - mówi radny Waldemar Panasewicz. Osobiście dotknięty ulotkami - głosował przeciwko kredytowi i jego nazwisko jest podkreślone na liście "czarnych owiec".

Jesienią nie dojadą

Gry polityczne toczą się, a mieszkańcy, aby dostać się do świata, jeżdżą teraz przez rozwalający się most w Bobrowicach. Nadkładają 10 km. - Teraz to pół biedy, ale jak przyjdzie jesień i zima, to polną drogą nigdzie nie dojedziemy - przewiduje Eugeniusz Mec z Sierakowa.
Do sprawy pieniędzy na most radni powrócą na najbliższej sesji. Trudno jednak o nadzieję, że się szybko się dogadają. Mieszkańcy Sierakowa wzięli więc sprawy w swoje ręce - kilka dni temu znikła część betonowych kręgów blokujących wjazd na niestabilny most. Ludzie jeżdżą po nim nadal, mimo grożącego niebezpieczeństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska