Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To profanacja

JANCZO TODOROW [email protected]
- Nie chcemy, żeby w naszym kościele pokazywali czyjeś zwłoki! - oburzają się mieszkańcy Jezior Dolnych
- Nie chcemy, żeby w naszym kościele pokazywali czyjeś zwłoki! - oburzają się mieszkańcy Jezior Dolnych PAWEŁ JANCZARUK
Mieszkaniec Sieniawy Żarskiej chciał ratować jeziorski zabytek. Ktoś zasugerował, że za dobroczyńcą stoi anatom Gunther von Hagens, który będzie wystawiał w kościele spreparowane zwłoki. I ludzie się wystraszyli.

- Ten gość nie ma grosza przy duszy - złorzeczą mieszkańcy. - Po Sieniawie jeździ rowerem, za co on chce kupić i remontować kościół? Na to są potrzebne grube miliony? To jasne, że jest podstawiony, ktoś się za nim ukrywa. Proponowaliśmy mu założyć stowarzyszenie na odbudowę, ale nie chciał. Na zebraniu wiejskim wyciągnął albumy von Hagensa z tymi zwłokami. Teraz nikt nie wątpi, po co chciał kościół odbudować, oczywiście za pieniądze Niemca, żeby pokazywać potem trupy. Na to nie pozwolimy!

To profanacja

- To jest obiekt sakralny i tylko na ten cel może być wykorzystany - denerwuje się Krzysztof Maik. - Mieszkam naprzeciwko świątyni. Nie życzę sobie oglądania wewnątrz preparatów ludzkich. To jest profanacja! Jak przegnali Niemca z Sieniawy Żarskiej, to teraz tutaj chce się zadomowić.
- Może się znajdzie ksiądz, który w przyszłości zmobilizuje nasze dzieci do odbudowy kościoła - dodaje Eugeniusz Trzeciak. - Zabytek wytrzyma jeszcze długo, nie zawali się. A w gminie chcą go sprzedać bez przetargu, słyszałem, że za przysłowiową złotówkę. Nie zgadzamy się!
Starsza pani oburza się: - W kościele wystawiać zwłoki, kto to widział, przecież to świństwo! Pokazywać bebechy, to już za wiele, przegoniliśmy faceta, nie będzie nam obrzydzał życia.

Nikt za mną nie stoi

Andrzej Pelc z Sieniawy Żarskiej rzeczywiście nie śmierdzi groszem. - To prawda, że jeżdżę rowerem, bo co? Miałem samochód, ale sprzedałem. Jestem na rencie, dużych pieniędzy nie mam, ale można je załatwić i odbudować kościół. To z ,,Gazety Lubuskiej'' dowiedziałem się, że popada w ruinę i postanowiłem go ratować - przyznaje. - Rozmawiałem z paroma osobami, można by liczyć na wsparcie. Że jestem podstawiony? To wymysły, nikt za mną nie stoi. Ale są ludzie w Polsce i Niemiec, którzy chcieliby dać pieniądze na odbudowę świątyni.
Pelc zaklina się, że z von Hagensem nie ma nic wspólnego. Nie rozumie, dlaczego mieszkańcy Jezior Dolnych są przekonani, że jest w komitywie z anatomem. - To jakieś nieporozumienie, nie chciałem pokazywać żadnych zwłok w odbudowanym kościele, prędzej można by tu urządzić muzeum - mówi.
Nikt nie wie skąd wzięła się pogłoska o tym, że von Hagens po niepowodzeniu w Sieniawie Żarskiej chce spreparowane zwłoki wystawiać w Jeziorach. Pelc rzeczywiście przyniósł na zebranie wiejskie kilka książek ze zdjęciami preparatów von Hagensa, bo mieszkańcy już wcześniej o tym gadali. Pokazał obrazki, bo chciał przekonać ludzi, że to, co robi anatom wcale nie jest takie złe, a nie dlatego, że chce wystawiać takie rzeczy w kościele. - Jestem człowiekiem wierzącym, naprawdę chciałem odbudować kościół, a nie wystawiać w nim zwłoki. Ale na zebraniu mieszkańcy zakrzyczeli mnie, nie dali mi dojść do głosu, więc postanowiłem się wycofać. Nie ma sensu robić czegokolwiek w atmosferze niechęci - stwierdza Pelc.

Oglądają ruiny

Sołtyska Janina Koźlak ubolewa, że Pelca przegnali ze wsi. - Już się nie odzywa, nie przyjeżdża. Mieszkańcy bardzo źle go potraktowali na zebraniu, wójta też zakrzyczeli. Jak chce odbudować kościół, niech to robi. Czy będzie lepiej, jeśli się świątynia zawali?
Zarówno sołtysowa, jak i inni mieszkańcy pamiętają powojenne czasy, kiedy w kościele odbywały się jeszcze nieszpory. Potem, kiedy rozpoczął się remont kaplicy w Brodach, wywieziono z jeziorskiej świątyni ławki, płytki i inne rzeczy. Później nastał czas rozkradania. Wywieźli piękną ambonę, dzwon i organy. Jak otworzyli granicę w Zasiekach, to mnóstwo Niemców przyjeżdżało oglądać kościół i płyty z rycerzami. - Teraz oglądają tylko ruiny - wzdychają mieszkańcy.
Wójt Czesław Odyniec ma w tej sprawie swoje zdanie:
- To mieszkańcy narzucili wersję, że Pelc chce pokazywać w kościele zwłoki od von Hagensa. Na nic się zdały jego tłumaczenia, ludzie po prostu nie dopuścili go do głosu, w końcu wyszedł z zebrania zdenerwowany. Nie wiem, co teraz robić z kościołem. Gmina nie ma pieniędzy na jego odbudowę, a Pelc już pewnie ze swoich planów zrezygnował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska