Przypomnijmy, "Gazeta Lubuska" ujawniła sytuację, w której sekretarz urzędu, mieszkający w mieszkaniu komunalnym, kupił sobie mieszkanie. W tym samym czasie był właścicielem domu wartego 200 tys. zł. Czy miasto, w którym na mieszkanie komunalne czeka się ponad 5 lat, może pozwolić na wynajmowanie takiego lokum właścicielowi kilku lokali prywatnych?
Samorządowiec wystąpił na zakończenie obrad. - Mieliśmy wielki wakacyjny skandal - zaczął. - O sprawie mieszkania komunalnego sekretarza Mirosława Strzęciwilka, który rocznie zarabia 120 tys. zł, było głośno w mediach. Nie lekceważmy tego, nie udawajmy, że nic się nie stało. Chcemy, by prezydent odpowiedział nam na kilka pytań. Jakie środki dyscyplinujące zastosował wobec podwładnego, czy wypowie mu mieszkanie komunalne? A co zrobi przewodniczący rady?
Jednak prezydent w tej sprawie nie powiedział nic, nie zabrał głosu także przewodniczący rady. Mimo, że obaj mieli na to sporo czasu podczas sesji. Zapytaliśmy więc przewodniczącego rady Radosława Pobola, dlaczego razem z prezydentem przemilczeli wystąpienie Sienkiewicza. - Już tyle razy odpowiadaliśmy na podobne pytania, że nie ma co do tego wracać - stwierdził.
Radny Sienkiewicz zapewnił, że w takim razie złoży to zapytanie na piśmie i uparcie poczeka na odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?