3. Animal Crossing: New Horizons
"- To umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro, kto wie, dlaczego by nie? Oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew." - Właśnie tak czuję się grając w Animal Crossing. Rzucam to wszystko i wyjeżdżam na malutką wysepkę, moje własne poletko, będąc sam sobie panem. Sadzę marchew, ścinam drzewa, zdobywam nowe receptury, buduję przydatne budynki, wypełniam je w dowolny sposób, handluję dobrami z innymi i korzystam z życia na wsi w samym centrum dużego miasta.
Animal Crossing zwyczajnie uzależnia: aktywności jest niezliczona liczba, co sprawia, że absolutnie zawsze jest coś do zrobienia. Gra wypełniona jest treścią na ponad tysiąc godzin i to bez żadnych mikropłatności. Przepraszam, nie mogę teraz pisać, idę powędkować!
2. The Legends of Zelda: Breath of the Wild
Jeśli ktoś sądzi, że Switch nie może mieć zadowalających osiągów, powinien jak najszybciej ograć Breath of The Wild. Otwarty i ogromny świat, ciekawa mechanika walki, multum zadań pobocznych, wypełniona kraina świetymi lokacjami i zmyślnymi przeciwnikami. Kolejna marka Nintendo świeciła triumf i nie bez powodu otrzymała status kultowego już opus magnum tej firmy.
1. Super Mario Odyssey
Kto by się spodziewał, że kolejna odsłona przygód wąsatego hydraulika może jeszcze czymś zaskoczyć? Odyssey może nie jest zbyt obszerna fabularnie, ale nadrabia grywalnością i poczuciem przygody wiszącej wokół. Sanboksowe lokacje dają wrażenie samodzielności w trakcie rozgrywki. Mechanika magicznego kapelusza i liczba rozwiązań w używaniu go jest ogromna. Rozgrywka ani przez chwilę się nie nudzi.