Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tor Falubazu Zielona Góra już niemal gotowy (wideo, zdjęcia)

Paweł Wańczko 68 324 88 80 [email protected]
Marek Cieślak
Marek Cieślak Tomasz Gawałkiewicz
- Zimą myślałem, że pierwszy mecz z Unibaksem Toruń będzie zagrożony. Ale dziś wygląda to zupełnie inaczej. Tor jest już niemal gotowy do jazdy - mówi trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra Marek Cieślak.
Tor Falubazu Zielona Góra po modernizacji

Tor Falubazu po modernizacji (15.03.2011)

Marek Cieślak
Marek Cieślak Tomasz Gawałkiewicz

Marek Cieślak
(fot. Tomasz Gawałkiewicz)

- Jest połowa marca, a stadion Falubazu tętni życiem. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie pracują ludzie. Jak oceni pan postęp prac przy modernizacji zielonogórskiego toru?
- Tor już jest właściwie zrobiony. Teraz już raczej usuwamy tylko skutki zimy. Są to głównie prace pielęgnacyjne. Postawione są już bandy, które dziś (we wtorek 15 marca - dop. aut.) będą pompowane. Drugi łuk jest już dobry. Można go ubić i jeździć. Mamy jeszcze mały problem z pierwszym wirażem, ponieważ ta strona jest mniej nasłoneczniona i dłużej schnie. Ale to jest kwestia dwóch, trzech dni i będzie również gotowy. Na dzień dzisiejszy jest lepiej niż to sobie wyobrażałem zimą. Myślałem, że pierwszy mecz 3 kwietnia może być u nas zagrożony. Jednak dziś wygląda to zupełnie inaczej.

- Nie ma więc obaw, że tor pozytywnie przejdzie weryfikację?
- Oczywiście, że nie. Odbiór techniczny nie oznacza, że tor w danej chwili musi nadawać się do jazdy. On ma spełniać wszystkie parametry: odpowiednie bandy, pas bezpieczeństwa, sygnalizacje świetlne, maszyna startowa itp.

- We wtorek rano na stadion przyszło kilkudziesięciu kibiców, aby pomóc oczyszczać tor z kamieni…
- Skoro przyszli to znaczy, że naprawdę kochają ten klub i tylko trzeba się z tego cieszyć. A kamieni jest ich sporo. Zrobiliśmy bowiem to, co chciałem w zeszłym roku zrobić we Wrocławiu, czyli nie niszczyć starej nawierzchni, tylko ją wywieźć, a potem z powrotem złożyć i wymieszać z nową. Wtedy bowiem dużo łatwiej jest przygotować tor po zimie.

- Kiedy więc możemy się spodziewać, że nasi żużlowcy zaczną kręcić kółka przy W69?
- Jeśli pogoda się nie popsuje, to myślę, że w ciągu trzech, czterech dni. Na razie w środę jedziemy jeszcze potrenować do Gniezna.

- Na sobotę zaplanowany jest trening punktowany z Unią Leszno. Czy zobaczymy wtedy pierwsze zawody w tym sezonie przy Wrocławskiej?
- Na razie nie chcę mówić, czy trening się odbędzie czy nie. Jest on zaplanowany i na dzień dzisiejszy niczego nie odwołaliśmy. Wszystko zależy od tego, czy tor zdąży przeschnąć. Toromistrz Adam Warceki pracuje tutaj dzień i noc, by wszystko dopieścić. Jeśli nawierzchnia będzie dobra, to na pewno pojedziemy. Nie chcemy bowiem ryzykować. Sezon przed nami jest długi i nie będziemy narażali zdrowia zawodników.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska