Chłopiec chodził po zamarzniętym jeziorze. Około 40 m. od brzegu pękł pod nim lód. Chłopiec zaczął tonąć. Wzywał pomocy. Świadkiem była 10-letnia dziewczynka, która zadzwoniła na policję.
Kiedy policjanci przyjechali nad jezioro, chłopca nie było już na powierzchni. Do akcji wkroczyli strażacy z sekcji ratownictwa wodnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Międzyrzecza. Po dwóch godzinach wyłowili zwłoki chłopca. Ustalilismy, że to 15-letni mieszkaniec niewielkiej wsi pod Trzcielem.
Okoliczności tragedii starają sie wyjaśnić policjanci z Międzyrzecza pod nadzorem miejscowej prokuratury.
Policjanci apelują o rozsądek i to, żeby pod żadnym pozorem nie wchodzić na lodowe tafle. Przy kilkunastostopniowej temperaturze powłoka jest już bardzo słaba i zarywa się pod ciężarem człowieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?