Wszystko wydarzyło się w środę koło godz. 11.00. Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Fabrycznej wezwali policję. Byli zaniepokojeni tym, że od pewnego czasu nie widzieli sąsiada. Na miejsce przyjechał patrol. Nikt nie otwierał drzwi od mieszkania.
- Zostaliśmy poproszeni przez policje o pomoc w wejściu do mieszkania – mówi bryg. Maksymiliana Koperski, zastępca komendanta zielonogórskich strażaków. Strażacy wyważyli drzwi od mieszkania. W środku dokonano makabrycznego odkrycia.
Właściciel mieszkania leżał martwy. Obok był też martwy pies. – W mieszkaniu są oznaki pożaru, który samoczynnie zgasł – informuje bryg. Koperski. To był niewielki pożar obejmujący wyposażenie mieszkania. – Zgon najprawdopodobniej nastąpił w wyniku zaczadzenia lun wypalenia się tlenu w pomieszczeniu – mówi bryg. Kowerski.
Na miejscu jest policja, która wyjaśnia jak doszło do zgonu mężczyzny.
Zobacz też: Zgwałcił i zamordował 15-latkę. Dożywocie za zbrodnię sprzed 22 lat
źródło: TVN24
Przeczytaj też:Prokuratura chce aresztu dla sprawcy tragicznego wypadku na S3 pod Zieloną Górą. To Ukrainiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?