Wcześniej kierowany przez niego traktor wypadł z drogi, wjechał do rowu i pokonał jeszcze ponad 10 metrów po polu. Kierowca ciągnika zbiegł i został zatrzymany godzinę po zdarzeniu. Przyznał się do winy i wyjaśnił, że pił dużo piwa przez kilka ostatnich dni.
Zobacz też: Pijany kierowca spowodował kraksę w Zielonej Górze. Jechał remontować… komendę (zdjęcia)
Wszystko działo się 4 czerwca około godziny 19.00. Świadkiem zdarzenia była kobieta. Widziała wyczyny 29-letniego traktorzysty. Powiadomiła o tym policję. Policjanci ruchu drogowego, którzy interweniowali w tej sprawie, zastali już porzucony w polu ciągnik. Stał około 10 metrów od drogi.
Traktorzysta został zatrzymany kilkanaście minut później. Spokojnie stał z grupą innych ludzi w pobliskiej miejscowości. Policjanci przeprowadzili badanie jego trzeźwości. Wynik był niecodzienny. Mężczyzna miał 4,04 promila alkoholu w organizmie. Powtórzone badania dawały podobne wyniki.
29-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Stwierdził, że od kilku dni pił dużo alkoholu, głównie piwa i w takim stanie wybrał się wykonywać prace polowe. Nie posiadał też uprawnień do kierowania. 29-latek zdecydował się dobrowolnie poddać karze. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Prokurator z Nowej Soli spowodował wypadek pod Polkowicami. Był pijany
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?