GAZ POLSKI ZSMP ZIELONA GÓRA NOVA HUTA OSTRAWA 3:1
Wyniki kolejnych gier: Daniel Górak Dymitro Prokoptsow 3:2 (7:11, 11:9, 11:4, 7:11, 11:5), Tomasz Redzimski Aleksander Diduch 1:3 (8:11, 11:5, 6:11, 4:11), Grzegorz Adamiak Martin Hanak 3:1 (7:11, 11:4, 11:7, 11:9), Redzimski Prokoptsov 3:2 (11:9, 4:11, 7:11, 11:6, 11:8).
Oba zespoły bardzo poważnie traktują start w pucharowych zmaganiach. To sprawiło, że mecz stał na wysokim poziomie i mógł się podobać. Czeska ekipa, mająca w swoim składzie dwóch ukraińskich zawodników (Prokoptsow i Diduch), przed dwoma laty dotarła do ćwierćfinału tych zmagań. Z kolei przed czterema laty była w ćwierćfinale Pucharu Mistrzów. W latach 1996 i 1998 zdobywała drużynowe mistrzostwo Czech.
Cztery gry singlowe trwały ponad dwie godziny. Każdy pojedynek miał swoją dramaturgię, jednak najwięcej emocji dostarczyła ostatnia gra, w której Redzimski zmierzył się z Prokoptsowem. Wiadomo było, że jeśli nasz zawodnik zwycięży, Gaz Polski ZSMP wygra całe spotkanie (walka toczy się do trzech zwycięstw jednej z drużyn). Doszło do piątego seta, który rozpoczął się od prowadzenia zawodnika gospodarzy 2:0. Za moment jednak było 3:2 dla gracza czeskiego zespołu. Kiedy Redzimski prowadził 7:4, trener gości poprosił o czas. Mimo dalszej inicjatywy zielonogórzanina, który wygrywał już 9:5, Prokoptsow nie rezygnował i zmniejszył przewagę gazownika do zaledwie jednego punktu (9:8). Wówczas publiczność zaczęło gorąco dopingować naszego zawodnika, który po błędach rywala zdobył dwie kolejne piłki i tym samym wygrał 11:8.
- Mecz był bardzo nerwowy, oba zespoły za wszelką cenę dążyły do zwycięstwa stwierdził T. Redzimski. Szczególnie dla mnie i Grzegorza Adamiaka awans do kolejnej rundy to bardzo ważna sprawa, ponieważ tym samym w dalszym ciągu mamy rzadką okazję gry z rywalami z zagranicy. Mimo iż udało się nam zwyciężyć, jednak ze swojej gry nie jestem do końca zadowolony.
- Mecz stał na wysokim poziomie, a w szczególności gra Daniela Góraka z Dymitro Prokoptsowem usłyszeliśmy od trenera Gazu Polskiego ZSMP Józefa Jagiełowicza. Mój podopieczny wytrzymał nerwowo w piątym secie, co zaważyło o jego wygranej. Zadowolony jestem również z postawy Tomka Redzimskiego, mimo iż przegrał on swój pierwszy pojedynek. W drugiej grze potrafił pokonać bardzo trudnego przeciwnika. Uczynił to w piątym secie, co świadczy o jego ogromnej motywacji i odporności psychicznej. Grzegorz Adamiak zmierzył się z zawodnikiem bardzo chaotycznie grającym. Na początku nie mógł sobie poradzić z jego serwisem. Potem jednak znalazł receptę na jego zagrania, przejął inicjatywę i zwyciężył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?