MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudne eliminacje

DANIEL SAWICKI
Mimo że większość nie skończyła 12 lat, to razem trenują już od kilku sezonów. I to z doskonałym skutkiem! Drużyna UKP SP-10 Zielona Góra zdobyła mistrzostwo Polski 12-latków.

Turnieje dla najmłodszych stają się zielonogórską specjalnością. W ubiegłym roku podopieczni Żaka bezapelacyjnie wygrali w turnieju im. Marka Wielgusa. Tym razem zielonogórska ekipa Uczniowskiego Klubu Piłkarskiego SP-10 zostawiła w pobitym polu 1.599 drużyn z całego kraju. Finał rozegrano w Rybniku.
- Wygraliśmy już drugi raz z rzędu ale na pewno ani ja, ani nikt nie planował takiego sukcesu - mówi trener Żak. - Mieliśmy świadomość, że sumiennie pracując na zajęciach, wykonujemy kawał niezłej roboty i myśleliśmy o sukcesie.

Trudne eliminacje

Po wygraniu kilkustopniowych eliminacji powiatowych i wojewódzkich, w finałach zielonogórzanie trafili do bardzo trudnej grupy. Rywalizowali w niej z wrocławskimi zespołami: Viko (to szkółka, która skupia chłopców z całego Wrocławia) oraz Śląskiem. Z pierwszym przeciwnikiem było najciężej. W normalnym czasie mecz zakończył się wynikiem 0:0 i musiano strzelać rzuty karne. Tutaj lepsi byli zielonogórzanie i wygrali 2:1. Śląsk był łatwiejszą przeszkodą i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0. W półfinale UKP SP-10 trafiło na Rozwój Katowice. Tutaj znów nasi wygrali 2:0 i w finale spotkali się z Juniorem Radom. Wynik 3:1 dla UKP SP-10 w pełni odzwierciedla przebieg meczu.
Trener to dziś przede wszystkim pedagog. Dobry ojciec, który ma kontakt z zawodnikami i jest z nimi na dobre i złe. Piotr Żak pracuje z tą grupą już cztery lata.
- Przez ten okres szukałem najlepszych - mówi Żak. - Myślę, że udało się wyselekcjonować ciekawą grupę. Teraz wszyscy chodzą do jednej klasy w SP-10. Dzięki połączeniu nauki w szkole sportowej mamy idealne warunki do odpowiedniego programu treningowego. Zasada jest prosta, czym szybciej zaczniesz zajęcia z dziećmi, tym więcej zdołasz ich nauczyć. To w pierwszych latach kształtuje się koordynację ruchową, szybkość i technikę piłkarza. W mistrzostwach graliśmy w dziewięcioosobowych drużynach, na powierzchni równej połowie boiska. Dlatego liczyła się głównie technika zawodników.

Grać jak Ronaldinho

A co chłopaki lubią najbardziej? Oczywiście kopać piłkę i biegać za nią. Czasem nawet do upadłego! Dla nich nawet komputer schodzi na plan dalszy. Wszyscy jednym tchem potrafią wymienić największe gwiazdy futbolu i oczywiście kluby w których grają. Czasem zdarza się, że na treningach Żak uczy poruszania się po boisku, myślenia i wpaja schematy taktyczne. Wówczas młodzi zawodnicy czasem kręcą nosem, ale starają się pilnie słuchać. Odrobina teorii nikomu nie zaszkodzi.
Trener nie chce wyróżniać kogokolwiek z tej drużyny.
- Każdy zasłużył na pochwałę i ma udział w zwycięstwie.
Mimo że to sport zespołowy to w Rybniku doceniono naszych w kategoriach indywidualnych. Najlepszym zawodnikiem finałów uznano Marcina Majewskiego. - Dla mnie oba turnieje, ten z ubiegłego roku i ostatni były tak samo trudne - mówi Marcin. - Lubię strzelać bramki i podawać kolegom. Jestem środkowym pomocnikiem. Chciałbym kiedyś zagrać w Barcelonie albo Liverpoolu.
Za zwycięstwo chłopcy dostali sprzęt sportowy. Główną nagrodą jest jednak wyjazd do francuskiego Lyonu na światowy finał turnieju organizowanego przez firmę Danone. Zielonogórzanie będą tam reprezentować Polskę i jadą z dużymi nadziejami. - Przyjadą m.in. Brazylijczycy i przedstawiciele innych potęg - mówi Żak. - Będzie okazja zobaczyć w jakim miejscu znajdujemy się w szkoleniu dzieci i młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska