Tysiące do urzędów

- Dopiero dwa dni temu dowiedziałem się, że jest wymagany jakiś numer. Całe szczęście, że formularz, który muszę wypełnić jest prosty - mówi Roman Panusiak z Zielonej Góry. Ma jednoosobową firmę, która sprząta teren spółdzielni mieszkaniowej.
Wczoraj stał w długiej kolejce w zielonogórskim Urzędzie Miejskim.

Tysiące do urzędów

I takich małych firm w woj. lubuskim jest najwięcej, bo ponad 90 tysięcy zatrudnia najwyżej 9 osób. Większość właścicieli w ten sposób zapewnia sobie pracę. Teraz muszą uzupełnić dane we wpisie do ewidencji - podać numer Pesel oraz przedmiot działalności określony w Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD). Jeśli nie zdążą do końca roku, zapłacą. Wysokość stawki ustalają samorządy. Od stycznia numer PKD będzie kosztować - w Gorzowie 50 zł, w Zielonej Górze - 25 zł. Tylko do końca roku można załatwić to bezpłatnie
O tym, że wszystkie firmy muszą to zrobić, wiadomo było już od początku roku. Wtedy weszła w życie zmiana w ustawie o działalności gospodarczej. Ale większość przedsiębiorców odkładało ten obowiązek na ostatnią chwilę lub w ogóle o nim nie wiedziała.

A jaki to numer?

- Mamy kolejki, mimo że wnioski przyjmują trzy panie, które przez cały dzień zajmują się tylko tym zadaniem. Większość ludzi nie wie, jaki numer klasyfikacji wpisać w formularzu. Pomagają w tym urzędnicy - powiedziała Irena Cichońska, naczelnik wydziału majątku i działalności gospodarczej Urzędu Miejskiego w Gorzowie.
- Przez cały rok mieliśmy pustki, dopiero w listopadzie i grudniu jest taki tłok - dodaje Jarosław Szczęsny, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w zielonogórskim UM.
W Gorzowie i Zielonej Górze numer nadawany jest za darmo. - Osoby, które nie uzyskają numeru w tym roku będą mogły bez przeszkód prowadzić działalność - mówi Cichońska. - Część może mieć jednak problemy z rozliczeniem się z fiskusem i z udziałem w przetargach. Dlatego, że tam potrzebne są aktualne poświadczenia o rejestracji działalności.