Kartki i paczki świąteczne trafiły do wszystkich baz, w których stacjonują polscy żołnierze. Wśród dziecięcych życzeń znalazły się m.in. napisane przez 10-letnią Natalię Marczak ze szkoły w Kamiennej Górze, która pisała: "Drogi Żołnierzu, nasz bohaterze. Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Ci przede wszystkim, aby były one dla Was wszystkich spokojne i bezpieczne. Życzę Wam, aby były to ostatnie święta, jakie spędzacie poza Ojczyzną, z dala od domu, rodziny i bliskich. Życzę Wam, aby dalsza Wasza niebezpieczna misja przebiegała spokojnie i zakończyła się pełnym sukcesem. Życzę Wam, abyście jak najszybciej szczęśliwie wrócili do kraju i aby już nigdy żaden Twój kolega nie musiał poświęcać życia i abyśmy tutaj mogli żyć w pokoju."
Oprócz życzeń do wielu kartek dołączony był opłatek. - Otrzymane życzenia bardzo mnie wzruszyły. To miły gest. Zwłaszcza, że przygotowanie kartek nie było łatwe i wymagało od dzieci poświęcenia czasu. Mała rzecz a bardzo cieszy - mówił kpt. Radosław Becherowski.
Wiele radości sprawiły żołnierzom świąteczne upominki i prezenty przygotowane przez najbliższych. - Dostałem paczkę od mojej ukochanej Kasi. Taki mały prezent i bardzo wiele radości. Na pewno są tam zdjęcia, może list i opłatek. Jeszcze nie wiem, ale natychmiast otworzę paczkę, bo jestem ciekawy, co jest w środku - mówił plut. Arkadiusz Sykała.
Przeczytaj też: Pięciu polskich żołnierzy rannych w Afganistanie
Zdecydowana większość żołnierzy otworzyła swe paczki natychmiast po ich otrzymaniu, nie czekając na Wigilię. Były w nich m.in. zdjęcia, listy, upominki przypominające najbliższych, kosmetyki, słodycze. -Najbardziej cieszą mnie zdjęcia żony oraz USG mojego synka, który urodzi się już w czerwcu, więc gdy będę w kraju - nie ukrywał radości kpr. Łukasz Rotsztajn.
Kartki do naszych żołnierzy wysłało mnóstwo dzieciaków, m.in. ze szkół w Kamiennej Górze, Wałbrzychu, Bydgoszczy, Szlichtyngowej, czy z żagańskiej szkoły podstawowej nr 2. Po kartkach i prezentach, był czas na wigilijną wieczerzę. W ciągu dwóch dni (24 i 25 grudnia) żołnierzy we wszystkich bazach prowincji Ghazni odwiedził dowódca kontyngentu gen. bryg. Andrzej Reudowicz. - Życzę wam wiary, że to, co tutaj robimy ma sens. Są i będą chwile trudne na tej misji, ale jesteśmy tutaj potrzebni i wykonujemy ważne zadania - mówił generał.
Podczas wigilijnych spotkań na stołach było wiele polskich tradycyjnych potraw. Nie zabrakło polskiego chleba i wędliny, barszczu z uszkami, krokietów, śledzi, sałatek, bigosu, domowych ciast i wielu innych potraw. Według kapitana Jacka Wróblewskiego, dowódcy bazy Giro, prawdziwymi mistrzami kuchni są jego podwładni. - Wszyscy mamy duży szacunek dla naszych kucharzy. To, co nam codziennie przygotowują jest bardzo smaczne, a potrawy przygotowane na święta to prawdziwa poezja - mówił, a jego słowa potwierdzali podczas Wigilii wszyscy jego podwładni.
Przeczytaj też: Wigilia pod bronią w Afganistanie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?