Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tytuł dla KSSSE AZS PWSZ Gorzów?

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Cud malina ta dziewczyna - mogą mówić o Samancie Richards (z przodu) gorzowscy kibice
Cud malina ta dziewczyna - mogą mówić o Samancie Richards (z przodu) gorzowscy kibice fot. Bogusław Sacharczuk
Na zakończenie pierwszej rundy KSSSE AZS PWSZ Gorzów pokonał Lotos Gdynia 75:69. To był 12. triumf z rzędu naszych, które tym samym pobiły klubowy rekord. Kibice już marzą o złocie!

Jeszcze sezon, dwa do tyłu dysproporcja sił między akademiczkami a gdyniankami była spora. Dziś oba kluby wciąż dzieli różnica budżetu (trzykrotnie większy w Trójmieście), ale sportowo to KSSSE AZS PWSZ jest teraz górą. I choć mistrzynie Polski mogą szukać usprawiedliwienia, że dwie porażki, które do tej pory zaliczyły, były poniekąd pochodnymi kadrowych osłabień, to fakt jest faktem. Gorzowianki mają nad drugim i trzecim zespołem w tabeli aż dwa punkty przewagi. To zaliczka, którą można śmiało obronić w rewanżowej rundzie.

Niedzielny pojedynek na szczycie miał dać też odpowiedź, na ile realna jest szansa na ponowny udział "sreberek" w finale. Dał, i to jaką! Gdyby decydująca rozgrywka odbyła się już teraz, to nawet złoto dla Gorzowa byłoby bardzo realne. Tak przynajmniej uważają nasi kibice. Co na to najbardziej zainteresowani?

- Cieszę się, że wygraliśmy dwunasty raz z rzędu i jesteśmy jedyną niepokonaną drużyną. Pamiętajmy jednak o tym, że do zakończenia sezonu jeszcze bardzo daleko, a rozstrzygnięcia co do mistrzostwa Polski zapadną dopiero w play offach. Ta kwestia nadal jest otwarta - tonuje nastroje trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. Ale jedno nie podlega dyskusji. - Nikt już nie może nas lekceważyć.

Ale jak się ma w zespole taki diament jak rozgrywająca Samantha Richards (18 pkt., jedna zb., sześć asyst), to można zdobywać (za)szczyty. Australijka to dyrygent, dzięki któremu żaden rywal nam nie straszny. - Mając taką zawodniczkę jak Richards, która potrafi samodzielnie rozegrać akcję i zdobyć punkty, znaleźć wolną koleżankę na czystej pozycji, można być spokojnym o wynik. Dziś Samantha dokonywała cudów. Przez dziewiętnaście lat pracy trenerskiej nie widziałem w żeńskiej koszykówce takiej akcji, jak ta Sam w 24 minucie (Australijka zdobyła punkty stojąc tyłem do kosza i wywalczyła jeszcze rzut osobisty - dop. red.) - komplementował ją Maciejewski.
- Zwycięstwo nad gdyniankami to jedna z tych rzeczy, o których myśli się już przed rozpoczęciem sezonu. Lotos to bardzo silny, dobry zespół, nawet bez Ivany Matović. Mają mnóstwo doskonałych zawodniczek. Przez ostatnie kilka dni koncentrowałyśmy się nad tym meczem. Byłyśmy zespołem i jestem dumna z naszej postawy. Pokonałyśmy Wisłę i Lotos, ale musimy pamiętać, że ten sezon wciąż trwa - oceniła Richards.

Zrozumiały smutek panował w gdyńskim obozie. - Brak kontuzjowanej Ivany Matović i będąca nie w pełni sił Alana Beard, nie są dla nas żadnym usprawiedliwieniem, choć mieliśmy przez to ograniczoną możliwość rotacji - wyjaśnił trener Lotosu Jacek Winnicki. - Mecz miał dwie fazy. Najpierw nasze prowadzenie, a później gorzowianek. Konsekwentną grą dogoniliśmy rywalki w trzeciej i czwartej kwarcie, ale końcówka spotkania należała już niestety do gospodyń.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Zainteresowanie meczem potwierdziło, że budowa nowej, kilkutysięcznej hali musi stać się w najbliższych miesiącach priorytetową inwestycją w naszym mieście. Ponadprogramowo wypełniony obiekt przy Chopina to dla włodarzy Gorzowa jasny sygnał, który musi zostać zauważony. Bo skoro popyt na dobry basket nie maleje, a i sukcesów przybywa z roku na rok, to czy trzeba czegoś więcej? Wielu fanów odeszło od kasy z kwitkiem. Całe szczęście, że była telewizyjna transmisja na żywo. Tylko że, biorąc pod uwagę atmosferę, która panuje podczas spotkań, taka forma przeżywania emocji jest jak lizanie lizaka przez papierek... Pora, aby nasi radni też to zrozumieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska