Ksiądz Zbigniew Piotrowski jest w parafii stosunkowo niedawno, ale zdołał już sobie zaskarbić sympatię mieszkańców. Otworzył bowiem kościół dla ludzi. I to dosłownie, gdyż zlikwidował mury i płoty wokół zabytkowej kolegiaty i plebani. Wyremontował też i uruchomił Dom Katolicki. Po centrum kultury, drugi taki ośrodek w mieście. A za Domem Katolickim zaczął odtwarzać ogrody plebańskie.
- Ogród jest otwarty cały dzień, każdy może przyjść posiedzieć, a widzę, iż to miejsce cieszy się sporym wzięciem - mówi zbąszyński dziekan.
- To wspaniałe miejsce - twierdzi Maria Leśnik. - Często zaglądam tu z wnuczką Hanią i spacerujemy wśród kwiatów.
Podobnie lubi zaglądać do ogrodu z córką, czteroletnią Wiktorią, Witold Silski. - Przede wszystkim idziemy do ptaszków - informuje tata. Ogrody plebańskie spełniają zatem nie tylko rolę wypoczynkową, ale chyba i edukacyjną.
Ksiądz "zbiera" bowiem ptactwo, zwierzęta i buduje im klatki, wybiegi. Przy nich gromadzą się głównie młode mamy z dziećmi. Jakiś czas temu atrakcją były kucyki, dziś zdaje się nią być osioł. - Z tego co mówił właściciel, osioł jest zaźrebiony, więc będzie przychówek - śmieje się Z. Piotrowski.
Ludzie przynoszą zwierzęta w darze
- Najfajniejsza jest kozia - upiera się jednak trzyletni Marcinek. Dzieci przyciągają też dwie woliery dla ptactwa ozdobnego, w nich paw z rozłożystym ogonem. Maluchy zaś straszy... goryl.
- Figurę tego śmiesznego goryla kupiłem przy drodze do Berlina - mówi dziekan. - Zauważyłem, że ludzie lubią się przy nim fotografować.
I rzeczywiście - goryl robi za... misia do zdjęć.
Ogród parafialny ma kilka części. Jedna to, rzec można, osobisty ogród proboszcza, z drugiej strony jest podobny ogród wikariuszy; przylega do wikariatu. Część za Domem Katolickim służy publiczności. Jest tu stała scena do występów, obok niej grill ze stołami, a nieco z boku strzelnica sportowa. Ba, istnieje nawet piaszczyste boisko do siatkówki plażowej. A maluchy mają wiklinowe miasteczko. Można również posiedzieć w alejkach kwiatowych lub kontemplować rzeźbę św. Franciszka otoczonego zwierzętami.
- Na razie poprzestanę na tych zwierzętach, które są, gdyż pojawia się problem z karmieniem - mówi gospodarz ogrodu. Ale trudno przewidzieć co ludzie znowu przyniosą w darze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?