Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubijają masło aż je ręce bolą

Dariusz Brożek
Śmietanę na masło oddziela się od mleka w specjalnej wirówce, czyli w centryfudze. Jej działanie prezentuje Żaneta Poszwald.
Śmietanę na masło oddziela się od mleka w specjalnej wirówce, czyli w centryfudze. Jej działanie prezentuje Żaneta Poszwald. fot. Dariusz Brożek
Gospodynie z Mniszek pod Międzychodem same wyrabiają masło. - Bo po co płacić w sklepie za chemię, skoro nasze jest tańsze, smaczniejsze i zdrowsze - mówią.

POSZŁO 10 LITRÓW

W ubijaniu śmietany na masło Elżbiecie Kozioł pomagała wnuczka Zuzia Mikulska. Dziewczynka twierdzi, że masło robione przez jej babcie jest najlepsze
W ubijaniu śmietany na masło Elżbiecie Kozioł pomagała wnuczka Zuzia Mikulska. Dziewczynka twierdzi, że masło robione przez jej babcie jest najlepsze ma świecie. fot. Dariusz Brożek

W ubijaniu śmietany na masło Elżbiecie Kozioł pomagała wnuczka Zuzia Mikulska. Dziewczynka twierdzi, że masło robione przez jej babcie jest najlepsze ma świecie.
(fot. fot. Dariusz Brożek)

POSZŁO 10 LITRÓW

Podczas prezentacji w skansenie w Mniszkach gospodynie zużyły 10 litrów naturalnego mleka. Zrobiły ponad kilogram masła, dwa litry maślanki i około sześciu litrów mleka.

W tzw. międzychodzkim trójmieście, czyli sąsiadujących ze sobą wsiach Mniszki, Mnichy i Tuczępy, jest tylko jedna krasula. Za do mleko daje wyśmienite. A z tłustego mleka jest dobra śmietana, bez której nie ma masła.

- Wyrabiamy je tak samo, jak nasze matki i babki. To żadna filozofia - mówi Małgorzata Szczepańska.

Kręcili nawet w pralkach

Do oddzielenia śmietany potrzebna jest ręczna wirówka, czyli centryfuga. W wioskach pod Międzychodem zachowało się wiele takich urządzeń. Do misy na górze trzeba nalać mleka i kręcić znajdującą się z boku korbką. Lżejsze mleko cieknie jedną rurką, natomiast drugą płynie bielusieńka i gęsta śmietana. Jak kto nie ma centryfugi, to może wlać mleko do butelki i na drugi dzień wybrać śmietanę łyżkę.

- Śmietana na masło musi się lekko zakwasić. Dlatego odstawiamy ją na dzień czy dwa. A później potrzebna jest kierzynka, czyli drewniany cerber ze specjalnym tłuczkiem, którym ubija się śmietanę. Ja używam trochę nowocześniejszej masielnicy - mówi Elżbieta Kozioł z Mnich.

Masielnica ma w środku specjalne łopaty do ubijania śmietany. I korbkę jak centryfuga. - Trzeba nią kręcić aż ręce bolą - dodaje Kozioł.

W niektórych gospodarstwach można się jeszcze natknąć na niewielkie pralki, w których przed laty gospodarze ubijali masło. Bo jak kto miał dużo krów i mleka, to się nie bawił w ręczne ubijanie śmietany. Lał ją do pralki i elektryka robiła masło za niego. Ale teraz krowa to rzadkość na wsi, więc o prawdziwe mleko trudno. - A z tego ze sklepu masła nie zrobisz - wyjaśniają gospodynie.

A dla nich była maślanka

- Wiejski chleb z takim masełkiem to pychota - zapewnia Dorota Mamet z Międzychodu.
- Wiejski chleb z takim masełkiem to pychota - zapewnia Dorota Mamet z Międzychodu. fot. Dariusz Brożek

- Wiejski chleb z takim masełkiem to pychota - zapewnia Dorota Mamet z Międzychodu.
(fot. fot. Dariusz Brożek)

Po niespełna godzinie kręcenia korbą zaglądamy do środka drewnianej masielnicy. W maślance pływają żółte grudy.

Kozioł wybiera je drewnianą łopatką, wkłada do miednicy z zimną wodą i kilka razy płucze. Potem wyrabia rękoma zgrabną i apetyczną osełkę. - To prawdziwe masło. Bez konserwantów i chemicznych polepszaczy - zachwala swój produkt.

Gospodynie wspominają, że przed II wojną masło było na wsi rarytasem. Było droższe od mięsa, więc gospodarze wozili je na targ do miasta. - A nam zostawała maślanka. Też smaczna i zdrowa - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska