Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchwała w sprawie opłaty za śmieci od powierzchni mieszkania w Lubsku została anulowana

Aleksandra Łuczyńska 0 68 363 44 60 [email protected]
Czesława Skrzypek nie będzie jednak musiała za wywóz śmieci płacić kilkakrotnie więcej niż do tej pory. Wcześniejszą uchwałę w sprawie śmieci anulowano.
Czesława Skrzypek nie będzie jednak musiała za wywóz śmieci płacić kilkakrotnie więcej niż do tej pory. Wcześniejszą uchwałę w sprawie śmieci anulowano. fot. Aleksandra Łuczyńska
Członkowie spółdzielni mieszkaniowej w Lubsku odetchnęli z ulgą. Cena za wywóz śmieci nie będzie naliczana według ilości metrów, ale tak jak było o tej pory: od liczby mieszkańców.

Rada nadzorcza spółdzielni w środę podjęła ostateczną decyzję w tej sprawie.

Józefa Andruszak, mieszkanka Lubska, bardzo się z tego cieszy. - Decyzja spółdzielni była krzywdząca, szczególnie dla tych, którzy mieszkają sami albo w dwie osoby. Gdyby ta uchwała weszła w życie, płacilibyśmy nawet kilkakrotnie więcej. Całe szczęście, że tak się nie stało - mówi kobieta.

Przypomnijmy o co chodzi. Uchwałę, zgodnie, z którą ceny za wywóz śmieci miały być naliczane według ilości metrów, zarząd spółdzielni mieszkaniowej w Lubsku podjął pod koniec stycznia. W tej sprawie otrzymaliśmy list z prośbą o interwencję od pani Zofii, która wyliczyła, że cena za śmieci wzrośnie, w jej przypadku, z 5,70 do 18,16 złotych.

Mieszkańcy byli oburzeni

W podobnej sytuacji mieli się znaleźć inni, szczególnie samotni mieszkańcy. Nowe zasady naliczania miały być korzystne jedynie dla większych rodzin. Zmiany tłumaczono tym, że pracownicy spółdzielni nie wiedzą, ile tak naprawdę osób mieszka w danym mieszkaniu.

- Ale przecież to nie metry, ale ludzie wytwarzają śmieci - mówili rozgoryczeni ludzie. Dodajmy, że spółdzielnia zarządza nie tylko mieszkaniami w Lubsku, ale i w Jasieniu, skąd zadzwoniło do nas kilkoro Czytelników.

W piątek, 30 stycznia udaliśmy się do Lubska, gdzie rozmawialiśmy z mieszkańcami, oburzonymi decyzją zarządu. Z prezesem nie udało nam się skontaktować. W poniedziałek, 2 lutego (w dniu pierwszej publikacji na ten temat) poinformowano nas, że jest na urlopie, we wtorek obiecał odnieść się do artykułu na piśmie, które otrzymaliśmy wczoraj. Prezes Janusz Gołębiewski uważa, że w tekście pojawiło się sporo nieścisłości.

Zgodnie z prawem

"Odnośnie osób, których nazwiska zostały wymienione w artykule, informuję, że tylko jedna z nich jest członkiem spółdzielni, natomiast druga nie tylko nim nie jest, ale nie mieszka w naszych budynkach (chyba, że o tym nie wiemy)" - pisze prezes.

"- Nieprawdą jest też to, że "cały zarząd zniknął w terenie" ponieważ księgowa, która "coś tam tłumaczyła w sprawie tych podwyżek", jest również członkiem zarządu". - To nie jest tak, że decyzję zmieniliśmy przez to, że ludzie zaczęli się skarżyć - wyjaśnia w rozmowie telefonicznej.

- Po prostu poczuli się do odpowiedzialności i zgłaszają nam faktyczną ilość mieszkańców. Dlatego w środę rada nadzorcza spółdzielni anulowała uchwałę o zmianie w naliczaniu cen za wywóz śmieci. Była ona zresztą zgodna z prawem i proszę nie pisać, że oszalałem, bo regulują to odpowiednie ustawy.

Jedna z 31 lipca 2007 r., druga z 15 grudnia 2006 r., zgodnie z nimi można naliczać opłaty za wywóz śmieci proporcjonalnie do powierzchni zajmowanego mieszkania. Nie podejmowalibyśmy takich kroków, gdyby rzeczywiście wszyscy podawali prawdziwą liczbę lokatorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska