Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Nic więc dziwnego, że kiedy mama powiedziała: czas na emeryturę, pałeczkę przejęły córki: Sylwia Górska-Romańczuk i Dominika Górska-Jabłońska. Choć ukończyły studia w innych kierunkach i może nawet w którymś momencie edukacji myślały o innych zawodach, to przecież taniec był obecny w ich życiu od dzieciństwa. Uczyły się, szkoliły, zdobywały uprawnienia nauczycielskie. Pomagały mamie w organizacji turniejów. W końcu same miały swoich uczniów. No i przyszedł czas, kiedy Alicja Górska postanowiła z charakterystyczną jej gracją oddać Grację młodszemu pokoleniu.
Stąd są mistrzowie świata
Na początku szkoła wynajmowała pomieszczenia w różnych częściach miasta, by w końcu znaleźć się na swoim przy ul. Wyspiańskiego 19a (wjazd od ulicy Bema). Jak mówią ci, którzy przeszli przez Grację, to magiczne miejsce. Przyciąga, choćby się było setki kilometrów stąd. Nic więc dziwnego, że także obecni mistrzowie, którzy się z Gracji wywodzą, nie zapominają o swych korzeniach. Możemy więc tu spotkać Michała Malitowskiego, mistrza świata zawodowców w tańcach latynoamerykańskich (dziś tańczy z Belgijką), Iwonę Golczak, wicemistrzynię świata amatorów w tańcach latynoamerykańskich, a także Andrzeja Sadeckiego i Karinę Nawrot, naszą najlepszą parę i jedną z najlepszych na świecie w tańcach standardowych.
Ale i dziś młodzi tancerze Gracji zdobywają mistrzowskie tytuły w kraju, odnoszą sukcesy za granicą. Lista laureatów jest długa.
Dla każdego coś dobrego
Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej… Podobnie jest z tańcem. Dlatego do Gracji można przyjść z partnerką lub samemu. Są zajęcia dla singli, są dla par. Dla dzieci w wieku 4-5 lat, młodzieży, dorosłych i seniorów. Najstarszy tancerz ma 70 lat. Jest taniec towarzyski, jest i nowoczesny. Jest tango argentino.
Ba, są kursy przed ślubem dla młodych par, by na weselnym parkiecie potrafili się jak najlepiej zaprezentować. Chętnych na indywidualne spotkania nie brakuje. Widać nie tylko suknia i makijaż jest ważny w tym uroczystym dniu. - Staramy się wraz z siedmioma specjalistami w różnych stylach, by każdy znalazł tu coś dla siebie. Jedni się rozwijali i sięgali po kolejne turniejowe laury. Dla innych to forma relaksu, towarzyskiego spotkania, wspomnienia młodości, bo przecież taniec odmładza - przekonuje S. Górska - Romańczuk.
Po mamie i babci
Gracja stała się swoistą sztafetą pokoleń. Absolwenci szkoły przyprowadzają swoje dzieci, a sami zapisują się do seniorów. Wszyscy doskonale się bawią. Mogą zdawać na złote, srebrne i brązowe odznaki tancerzy. I przyglądać się organizowanym przez Grację od lat turniejom, jak choćby Gwiazdkowemu czy Konwaliowemu, podczas którego panowie wręczają paniom pachnące bukiety. Bo Gracja to także nauka dobrych nawyków. I prawdziwie rodzinna atmosfera.
- By wszyscy jeszcze lepiej się czuli, pracowaliśmy przez całe wakacje. Zrobiliśmy generalny remont. Teraz wnętrze jest bardziej nowoczesne. Poprawiły się warunki do ćwiczeń - mówią siostry Górskie. A ich poczynaniom z uwagą przyglądają się dzieci. Dwie córki Dominiki: Liwka i Julia też tańczą w Gracji. Syn Sylwii - Kuba nie tylko tańczy, poprowadził już na obozie swoje pierwsze taneczne zajęcia. Uczestnicy stwierdzili jednogłośnie: Ma talent. Po mamie i babci!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?