Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UL. WYSZYŃSKIEGO 32D/10: Tu zawsze pomogą

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
- Dobrze się nam tu pracuje i żadna z nas nie chciałaby zmienić pracy - przyznają farmaceutki z apteki Hygea, z tyłu szef - Witold Wendowski
- Dobrze się nam tu pracuje i żadna z nas nie chciałaby zmienić pracy - przyznają farmaceutki z apteki Hygea, z tyłu szef - Witold Wendowski fot. Mariusz Kapała
Jako mały chłopiec godzinami przesiadywał u mamy, Ewy Ratyńskiej-Wendowskiej, w aptece i przyglądał się, jak robi się leki. Nic dziwnego, że sam został farmaceutą i razem z żoną kontynuuje rodzinną tradycję.

Witold Wendowski myślał nie tylko o farmacji, ale także o medycynie i weterynarii. Kiedy przyszedł czas na podjecie decyzji, poszedł śladami mamy, która także ukończyła farmację w Poznaniu.

Po studiach wrócił do Zielonej Góry, przekonując żonę Wielkopolankę, że Winny Gród to odpowiednie miejsca do życia. Miasto duże, ale nie na tyle, by do pracy jechać 1,5 godziny. No i te lasy dookoła…

Patronka zamiast kwiatów

11 lat temu na os. Przyjaźni uruchomił aptekę. Powstawały nowe bloki, na parterze jednego z nich były wolne lokale. I tak powstała Hygea, Skąd taka nazwa?

- Zastanawialiśmy się razem z mamą i żoną nad nazwą. Wówczas modne było nazywanie aptek od nazw kwiatów - wspomina W. Wendowski. - A my przypomnieliśmy sobie zajęcia z I roku studiów, z historii farmacji. Hygea była patronką osób dbających o chorych. Pomyśleliśmy, że to dobra nazwa dla apteki. I tak to się wszystko zaczęło…

Dla Barbary Wybranowskiej zaś przygoda z apteką Hygea zaczęła się 10 lat temu.
- Byłam na praktyce w aptece koło ratusza, gdzie kierownikiem była mama pana Witolda - przypomina sobie B. Wybranowska. - Po skończeniu praktyki zapytała mnie, czy nie zechciałabym pracować w aptece jej syna. Zgodziłam się i nie żałuję tej decyzji. Nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną. Tu jest tak wspaniała atmosfera!

Badają ciśnienie i skórę

W podobnym tonie wypowiadają się także inne pracownice apteki i prowadzonego obok sklepu medycznego: Beata Malejka, Bogusława Borzymowska, Paulina Macugowska, Anna Szczepańska, Katarzyna Trzaskowska-Cyrok, Sylwia Piłat i Anna Szymańska.
Pozytywnych słów nie szczędzą też klienci, którzy przyjeżdżają do Hygei nawet z drugiego końca miasta.

- Tu zawsze można liczyć na poradę, dokładne wyjaśnienie, dotyczące leków i chorób - mówi spotkana w aptece Stanisława Florczyk. - Na miejscu zrobią każde lekarstwo. I co ważne, za darmo można zmierzyć ciśnienie, poziom cukru czy cholesterol. A także poddać się badaniom skóry lub włosów.

- Ciągle zdobywamy nową wiedzę podczas szkoleń dermo-kosmetycznych - zauważa B. Wybranowska.

Dla klientów są bezpłatne torby ekologiczne i czasopisma fachowe.
Z myślą o osobach niepełnosprawnych i matkach z wózkami, przeprowadzono remont, który pozwolił poszerzyć salę ekspedycji. Dzięki temu jest wygodniej i z rozsuwanymi drzwiami.

- Rozwijamy się. Otworzyliśmy aptekę przy ul. Anieli Krzywoń i nazwaliśmy ją Eskulap. Prowadzi ją moja żona Kinga. I przy ul. Podgórnej - kolejną - Salus - mówi W. Wendowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska