Wszystko za sprawą niezwykłego koncertu, jaki miał tam miejsce. Wystąpił zespół Street Of Sound, który w ciągu półtorej godziny udowodnił, że muzyka w naszym kraju nie musi opierać się na trzech akordach, żeby miała świetny odbiór.
Street Of Sound powstał pod koniec 2005 r. W obecnym składzie grupa gra od roku, a koncert "U Ojca" był ich pierwszym publicznym występem. Jak mówi wokalista Przemek Szczotko: - "Staramy się poszukiwać nowego, świeżego brzmienia, którego nie ma jeszcze na rynku muzycznym. Jak na razie to rytmy z pogranicza r&b, funky i soul, w których najlepiej się czujemy". Warstwa tekstowa również należy do wokalisty. Poetyckie teksty świetnie komponują się z liniami melodycznymi utworów. Obecnie zespół ma w planach dalsze koncerty promujące materiał oraz nagrania studyjne. Kilka konkursów organizowanych między innymi przez TV4 też chce zaliczyć. Kiedy płyta? "Jeszcze nie wiemy dokładnie, ale lepiej później, a solidniej" - mówi perkusista Karol.
Większość członków zespołu stanowią absolwenci lub studenci Edukacji Muzycznej w Zakresie Sztuki Muzycznej Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. "Przy takim składzie ludzi, którzy prezentują różne umiejętności, style i wizje muzyczne, najważniejsze jest złapanie tzw. "środka", który pozwoli na połączenie pomysłów, a tym samym na uzyskanie nowego wymiaru brzmieniowego"- mówi pianista kapeli Piotrek.
W skład zespołu wchodzą: Przemek Szczotko - vocal, Ania Sawicka i Monika Kręt - chórki, Piotr Sawicki - fortepiany, Rhodes, Hammond, Wojtek Zandecki - syntezatory, Staszek Żaczek - gitara, Piotr Kołacz - bas oraz Karol Koza - perkusja.
Środowy koncert został dopięty na ostatni guzik. Nie tylko jeśli chodzi o wykonawców, ale także nagłośnienie i światło. Muzyka zespołu to naprawdę świeży powiew nowatorskich brzmień i koncepcji muzycznych. Grupa młodych ludzi o takich ambicjach i tak brzmiących razem już na pierwszym koncercie bez wątpienia ma szansę zaistnieć na polskim rynku muzycznym i nieźle tam namieszać. A pierwszym dowodem na to był klub wypełniony po brzegi i wielokrotne bisy na koniec. Oby takich koncertów w Zielonej Górze było jak najwięcej!
Moim faworytem na singiel, promujący płytę, i hit zarazem jest utwór "Ostatnie", ale reszta kawałków również ma szansę wdrapać się wysoko na listy przebojów.
Maciej Sławny
Zielona Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?