Informacja poszła w Polskę. Uczelnie, które nie spełnią ustawowego wymogu, przestaną być uniwersytetami. A to oznacza, że nawet dziś studiujący, otrzymają dyplomy akademii a nie uniwersytetu.
O sytuacji UZ pisaliśmy wielokrotnie. Od 2005 r., kiedy weszła w życie nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. Rektor UZ, prof. Czesław Osękowski był inicjatorem powołania grupy przedstawicieli młodych uniwersytetów, która domagała się przesunięcia ustawowego terminu. Projekt nowelizacji jest gotowy. I dotyczy 2012 roku. Od parlamentarzystów zależy, czy tak się stanie. Jednak nawet najgorszy scenariusz nie przewiduje, by UZ stało się akademią. Od tej wymagane są tylko dwa uprawnienia doktoryzowania. A zielonogórska uczelnia ma ich 11. Szkopuł w tym, że nie ma w dwóch dziedzinach: naukach przyrodniczych oraz ekonomiczno-prawnych.
- Potrzebujemy więcej czasu. Bo takich dziedzin nauki u nas nie było. Dopiero niedawno powołaliśmy biologię czy ekonomię. Na poziomie licencjackim. Musimy mieć magistrów i uzyskać prawo do doktoryzowania. To nasz priorytet - podkreśla rzecznik UZ Ewa Sapeńko.
Jeśli UZ nie zdąży spełnić wymogów, to może stać się tzw. uniwersytetem przymiotnikowym, czyli zamiast Uniwersytetu Zielonogórskiego będziemy mieć Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Zielonej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?