Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Stanu Cywilnego w Gorzowie odnotował 35 zgonów jednego dnia. Takiej liczby nie miał nigdy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Urząd Stanu Cywilnego w Gorzowie odnotował 35 zgonów jednego dnia.
Urząd Stanu Cywilnego w Gorzowie odnotował 35 zgonów jednego dnia. Arkadiusz Goła
W ostatni poniedziałek (2 listopada) w Urzędzie Stanu Cywilnego w Gorzowie wystawiono rekordową liczbę 35 aktów zgonu. Od początku epidemii odnotowano w mieście i okolicy 78 zgonów z powodu koronawirusa.
  • Pracownicy gorzowskiego urzędu nie pamiętają takiej ilości aktów zgonu wystawionych jednego dnia.
  • Liczbach zgonów drastycznie rośnie nie tylko w Gorzowie, ale w całej Polsce.
  • Niektórzy lekarze przypuszczają, że koronawirus był u nas już w grudniu ubiegłego roku. Wtedy też odnotowano wyższą od średniej liczbę zgonów.

- W poniedziałek wystawiliśmy aż 35 aktów zgonu. To smutny rekord. W poprzednich latach nie prowadziliśmy dokładnych statystyk dotyczących poszczególnych dni, ale pamiętamy, że w ciągu jednego dnia wystawiliśmy nie więcej jak 26-27 aktów zgonu. Taką liczbę dokumentów wystawialiśmy bardzo rzadko. Zdarzała się ona jedynie tuż po świętach, w czasie, których przez kilka dni urząd był zamknięty. 35 aktów zgonu jednego dnia jeszcze nigdy nie wystawiliśmy - mówi nam Joanna Dobek z Urzędu Stanu Cywilnego w Gorzowie. Podlega pod niego nie tylko miasto, ale również gmina Deszczno.

Rekordowa liczba aktów zgonu z ostatniego poniedziałku jest zaskakująca. Ostatni weekend nie był bowiem tzw. długim weekendem. A w poprzednim tygodniu urząd pracował do piątku.

Dużą liczbę aktów zgonu gorzowski USC wystawił także we wtorek. Były to aż 23 dokumenty. To liczba bliska poprzedniemu rekordowi. W środę było „wypłaszczenie”, bo aktów zgonu było 10.

Liczba zgonów w Polsce od listopada 2020 r. rośnie niepokojąco szybko

Mówi się już nawet o „cichych ofiarach” koronawirusa. Chodzi o osoby, które zmarły bez stwierdzenia u nich choroby COVID-19. Jak to możliwe?

Może zdarzyć się, że ktoś, kto poczuje się źle, w ogóle nie zadzwoni na pogotowie ani lub do lekarza rodzinnego i na poprawę zdrowia będzie czekał w domu, gdzie ostatecznie umrze. Może więc być tak, że do śmierci przyczynił się koronawirus. Nikt jednak o tym nie wie, bo zmarły przed śmiercią nie przeszedł nawet testu.

Jak bardzo wzrosła liczba zgonów w Polsce? Drastycznie! Jak wynika z danych gromadzonych w Rejestrze Stanu Cywilnego, w ostatnim tygodniu października co roku umierało 7,4 tys. - 7,8 tys. osób. W tym roku w tym samym czasie było 12.257 zgonów.

Dodajmy, że w ostatnich latach liczba zgonów tygodniowo rzadko kiedy przekraczała 10 tys. A od połowy października liczba zgonów nie spada poniżej tej granicy. Ba! Nawet rośnie. Powyżej 12 tys. zgonów w Polsce było już w tygodniu 19-25 października.

Od niecałego miesiąca tygodniowo umiera 2 tys. - 4 tys. osób więcej niż wcześniej. Co trzeba podkreślić, w tej liczbie nie są tylko i wyłącznie osoby, które były zakażone. W tej grupie najprawdopodobniej są też ci, na których zdrowiu i życiu odbiły się pośrednie konsekwencje epidemii, czyli w głównej mierze utrudniony dostęp do służby zdrowia.

Chorzy rezygnują z pomocy medycznej

- Wiele osób rezygnuje z kontaktu ze służbą zdrowia, bo widzi, że karetki czekają przed szpitalnymi oddziałami ratunkowymi po wiele godzin. Nie dzwoni też do lekarza rodzinnego, bo myśli, że skoro on nie może go normalnie zbadać, to mu nie pomoże - uważa Tomasz Jarmoliński, lekarz z Międzyrzecza. Jego zdaniem, koronawirusem może być już zarażona spora część społeczeństwa.

- Wiele osób zakażonych, nie wiedząc o tym, chodzi na co dzień po ulicy - mówi doktor Tomasz Jarmoliński

- W Polsce mamy jeden z wyższych współczynników wykrywania tego wirusa. Stwierdza się go u około 20-25 proc. osób testowanych. To każe przypuszczać, że wiele osób zakażonych, nie wiedząc o tym, chodzi na co dzień po ulicy - mówi doktor Jarmoliński. Dodaje, że dobrze by było, gdyby liczba osób, u których stwierdza się Covid-19, stanowiła maksymalnie około 5 proc. spośród testowanych.

Liczba zgonów w Gorzowie. We wrześniu jeszcze było normalnie

Liczba zgonów w Gorzowie i okolicach rośnie od kilku tygodni. Jeszcze we wrześniu liczba aktów zgonu, które wystawia gorzowski USC, była zbliżona do tej z zeszłego roku. We wrześniu 2019 zostało wystawionych 165 aktów zgonu, w tym roku - 163.

Jeśli chodzi o październik, różnicy trudno nie zauważyć, bo wzrost wyniósł aż o 34 proc. W zeszłym roku urząd wystawił 145 aktów zgonu, a w tym - aż 195. Ten miesiąc też może być rekordowy. W zeszłym roku w całym listopadzie gorzowski USC wystawił 167 aktów zgonu, a w tym - tylko od poniedziałku do środy - było ich już 68. To już 40 proc. z tego, co przez cały ubiegłoroczny listopad! Podkreślmy: wystarczyły na to tylko trzy dni!

Z danych USC wynika, że zdecydowana większość zmarłych umiera w szpitalu. W domu umiera niewielki odsetek zmarłych.

Większość osób zakażonych koronawirusem umiera w szpitalu

Ile osób umiera zakażonych koronawirusem w Gorzowie?

  • W poniedziałek (2 listopada) pośród 35 aktów zgonów, 16 przypadków dotyczyło osób z COVID-19.
  • We wtorek (3 listopada) było to 12 przypadków z ogólnej liczby 23 aktów zgonu wystawionych w Gorzowie.
  • W środę (4 listopada) - pięć z dziesięciu.

- Łącznie od początku trwania epidemii wystawiliśmy 78 aktów zgonów osób, które zmarły z powodu koronawirusa - mówi Joanna Dobek z USC. Ta liczba może zaskakiwać, bo Lubuski Urząd Wojewódzki podaje, że w całym regionie do środy 4 listopada zmarło 95 osób z koronawirusem. Wychodziłoby bowiem na to, że w pozostałej części regionu zmarło mniej osób niż w Gorzowie.

Sprawą rozbieżności w statystykach zainteresowaliśmy już urzędników wojewody, którzy sprawdzą, jaka jest rzeczywista liczba zmarłych na Covid-19.

Koronawirus był w Lubuskiem już zimą? Chyba tak

Wiosną tego roku doktor Piotr Dębicki, który kierował wówczas szpitalem zakaźnym w Gorzowie, dzielił się na łamach GL refleksją, że koronawirus w naszej części Polski pojawił się już zimą. Dane gorzowskiego USC zdają się potwierdzać tę tezę.

- Co roku w grudniu wystawialiśmy średnio około 130 aktów zgonu, natomiast w grudniu 2019 r. było ich wyraźnie więcej, bo aż 198. U sporej części zmarłych jako przyczyna zgonu była podawana ostra niewydolność oddechowa lub niezidentyfikowane zapalenie płuc - mówi J. Dobek z USC.

Dotychczas najmłodszym zmarłym z covidem w Gorzowie był 36-letni mężczyzna. Zmarł w ostatnich dniach października.

Czytaj również:
Koronawirus w Lubuskiem. Niestety mamy kolejny rekord zakażeń. W Polsce 24.692 nowe przypadki, w Lubuskiem 448 - najmniej w kraju

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska