Ma to usprawnić pracę urzędu, które przeżywa prawdziwe oblężenie, na biurkach leży kilkaset przygotowanych do rozpatrzenia podań i wniosków. Urzędnikom brakuje jednak czasu na ich czytanie, a o zatrudnianiu kolejnych pracowników nie ma mowy, stąd decyzja o przeznaczeniu jednego dnia tylko i wyłącznie na sprawdzanie dokumentów. - Najłatwiej jest zatrudnić kogoś nowego, ale to nie rozwiąże problemu, bo nowego pracownika trzeba nauczyć od podstaw, trzeba mu płacić, a to nie jest łatwa sprawa. Mamy nadzieję, że nasze rozwiązanie się sprawdzi. Podobnie robi się na całym świecie, to nie jest nic nowego - komentuje Marek Cieślak, starosta powiatu.
Najwięcej pracy mają urzędnicy w referacie ds. administracji architektoniczno - budowlanej, zespole koordynacji usytuowania uzbrojenia podziemnego i ośrodku dokumentacji geodezyjnej oraz ewidencji gruntów i budynków. Z każdym dniem podań i wniosków przybywa, pojawiają się kolejni interesanci. Jak mówi Anna Jarosińska, kierownik referatu administracji budowlanej, zdarzają się dni, kiedy nie ma czasu na czytanie dokumentów. - Bierze się teczkę do ręki i zaraz ktoś przychodzi, trzeba odłożyć papiery, porozmawiać, wytłumaczyć. Za chwilę przychodzi kolejna osoba, a teczka dalej leży - mówi urzędniczka. Na jej biurku kilka stosów, na każdym, co najmniej kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt teczek.
Znacznie więcej jest ich na półkach. Każdy dokument trzeba dokładnie sprawdzić, przeanalizować, wydać decyzję. Wczoraj, gdy gościliśmy w referacie, urzędnicy zajmowali się wnioskiem o pozwolenie na budowę, które do urzędu wpłynęło na początku czerwca. Od tego czasu podobnych wpłynęło kilkadziesiąt. - Najwięcej jest podań o pozwolenie na budowę. Od początku roku wpłynęło ich już ponad siedemset. W tamtym roku w lipcu było 570, więc ta liczba rośnie. To prawdziwy bum, coraz więcej ludzi chce się budować, stąd tyle pracy. Są dokumenty, które można rozpatrzyć w ciągu godziny, ale nad niektórymi trzeba posiedzieć nawet kilka dni. Bo są jakieś komplikacje, nie ma wszystkich potrzebnych papierów. Nie raz siedzimy nad tym po godzinach - tłumaczy A. Jarosińska.
O ile, od przyszłego tygodnia, skróci się czas oczekiwania na decyzję na pozwolenie na budowę, trudno dziś obliczyć. Urzędnicy na jej wydanie mają 65 dni, zazwyczaj czeka się ok. 40 - 50. Pan Marek, który złożył wniosek o pozwolenie na budowę pod koniec czerwca liczy na usprawnienie pracy urzędów: - Niestety, taki już urok naszego kraju. Najlepiej na budowę domu zdecydować się zaraz po maturze, zanim załatwi się wszelkie formalności człowiek skończy studia i będzie mógł się budować - mówi z sarkazmem mężczyzna. - Mam nadzieję, że rzeczywiście ten czas się skróci, bo chciałbym jak najszybciej, póki jest jeszcze ciepło zacząć prace na budowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?