Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicze stanowisko z wyrokiem

Lucyna Makowska
Ewa Bortnik pracuje w żarskim urzędzie od połowy stycznia, najpierw jako główny specjalista do spraw kontroli, od kilku dni jako naczelnik. Wyrok sądu uważa za krzywdzący, dlatego się od niego odwołała.
Ewa Bortnik pracuje w żarskim urzędzie od połowy stycznia, najpierw jako główny specjalista do spraw kontroli, od kilku dni jako naczelnik. Wyrok sądu uważa za krzywdzący, dlatego się od niego odwołała.
Radnym klubu SLD nie podoba się, powołanie Ewy Bortnik na stanowisko naczelnika wydziału organizacyjnego w urzędzie miejskim w Żarach. Swoje oburzenie wyrazili na ubiegło tygodniowej sesji.

To skandal!

- Ciąży na niej nieprawomocny wyrok. W sytuacji, gdy podczas kampanii nasłuchaliśmy się o korupcji i przekrętach, to dopiero jest kontrowersyjna sprawa - grzmiał Franciszek Wołowicz, radny SLD.- Jakie prawo ma burmistrz, zarzucać nam nieprawidłowości, gdy sam robi takie rzeczy? Urzędnik powinien mieć nieposzlakowaną opinię. To skandal!

Ewa Bortnik główny specjalista do spraw kontroli finansowej w żarskim magistracie, kilka dni temu została naczelnikiem wydziału organizacyjno-gospodarczego. Jej nominacja nie przeszła bez echa, głównie za sprawą sprzed kilku lat, z czasów, gdy była jeszcze dyrektorką domu dziecka w Łęknicy. 28 kwietnia tego roku, po trwającym kilka lat procesie, Sąd Rejonowy w Żarach skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za znęcanie się nad wychowankami domu dziecka.

Do incydentu doszło w sierpniu 2005 r na kolonii w Bolkowie, gdzie pojechali prawie wszyscy wychowankowie. Tam w niedwuznacznej sytuacji zastała 15-letniego Leona z dwuletnim chłopcem. Nie miała wątpliwości, że chodzi o seks oralny. Zaraz po tym dowiedziała się, że nastolatek "zabawiał" się w tak z innymi dziećmi. Nie potrafiła powstrzymać wściekłości. W ruch poszedł skórzany pas. Policję zawiadomiła o pobiciu lekarka, badająca dzieci.

Skazana lecz niewinna

Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze złożyła apelację, choć nie kwestionowała wymiaru kary - Sąd nie uwzględnił jednak naszego wniosku o zakaz pracy z dziećmi, na trzy lata - poinformowała Helena Bonda, szefowa prokuratury w Kamiennej Górze.

E. Bortnik również wniosła apelację, choć w myśl zasady o domniemaniu niewinności, wciąż cieszy się nienaganną opinią. Zapytany publicznie o wątpliwości burmistrz szybko uciął dyskusję.

- Nie mam żadnych, cóż sąd może wydać wyrok, ja się do niego dostosuję. - Ale jeśli chcecie porozmawiać o nieprawidłowościach, to owszem jestem gotów - zwrócił się do radnych SLD. Przypomniał o toczącej się w mieście kontroli i wielu niejasnych wątkach w dokumentach, które są dziełem poprzedniej ekipy rządzącej. Dzisiaj radni SLD: Roman Pogorzelec i Franciszek Wołowicz byli przez kilka kadencji rządzili Żarami.

E. Bortnik podczas słownej przepychanki cały czas siedziała na sali obrad. Rzuciła tylko, że nie jest jedyną osobą w urzędzie, która popadła w konflikt z prawem.

Ustaliliśmy, że chodzi o pracownicę wydziału infrastruktury, oskarżoną o składanie fałszywych zeznań i pracownika wydziału organizacyjnego, który przed kilkoma laty, jako funkcjonariusz straży miejskiej, za jazdę w stanie nietrzeźwości stracił prawo jazdy. Posadę zatrzymał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska