Okolice rzeki Czerna mieszkańcy zawsze sobie chwalili, ze względu na ciszę i wszechobecną zieleń. Czasami tylko spokój zakłócali wandale i śmieciarze. Ostatnio jest już tylko gorzej. W okolicy coraz więcej jest groźnego azbestu.
Z kierunku ul. Konopnickiej w stronę starej papierni wiedzie popularna trasa spacerów żaganian. Zwłaszcza w weekendy z naturą obcuje mnóstwo mieszkańców. Niestety takie spacery nie pozostają bez wpływu na środowisko naturalne. - Wszystko jest zaśmiecone, często walają się na trawie papiery, butelki. A nawet zdarzają się powiewające na krzakach reklamówki. Przydałoby się sprzątanie tego terenu przynajmniej dwa razy w roku, a nie tylko sporadycznie - opowiadają okoliczni mieszkańcy, którzy podają przykład, że niedawno pojawiły się kolejne samochody, których kierowcy wyrzucali góry śmieci.
Wdychają groźny pył
- Chwalę sobie mieszkanie w tej okolicy. Jestem pasjonatem wędkarstwa i takie miejsce mi pasuje. Jest cisza, spokój i śpiewają ptaki. Jedynie brakuje porządku - opowiada Ryszard Gęsigóra.
- Blisko jest rzeka, las, cisza, spokój, świeże powietrze. Latem są imprezy na pobliskiej przystani kajaków klubu Szron. Niestety za rzadko sprząta się okoliczne tereny - dodaje kolejny mieszkaniec z tego rejonu Jacek Kasprowicz.
Ostatni przypadek śmiecenia w okolicy zbulwersował wszystkich mieszkańców i spacerujących w okolicy. Chodzi o teren, na którym rozbierane są garaże. Tam po zdemontowanym dachu zostało mnóstwo eternitu, którym był niegdyś pokryty dach jednej z budowli. - To są płyty azbestowe. Sama palę papierosy na własne życzenie, ale nie życzę sobie dodatkowo rakotwórczego azbestu. W dodatku po lekcjach i w weekendy przy rozebranym dachu bawią się dzieci. Płyty są kruszone i najmłodsi wdychają ten pył - opowiada Krystyna Forembska, mieszkająca w okolicy.
Grożą mandatami
A co robi straż miejska, żeby zapobiegać powstawaniu gór śmieci? Komendant Mariusz Modzelewski mówi, że są paragrafy na zaśmiecanie dróg i miejsc publicznych. Grozi za to mandat do 500 zł, w skrajnych przypadkach skierowanie sprawy do sądu grodzkiego. Czy to jednak nie są przepisy tylko na papierze? - Ostatnio w okolicy Bema został namierzony i ukarany sprawca zaśmiecania na bardzo dużą skalę - zapewnia komendant.
Zarządcą terenu z garażami jest nadleśnictwo Lipnki Łużyckie. Dowiedzieliśmy się tam, że garaże na terenie leśnym to nieprawne zaszłości sprzed wielu lat. Część właścicieli już je rozebrała, inni to robią. - Zamierzamy posprzątać teren w połowie tego miesiąca - zapewnia nadleśniczy Roman Wrażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?