Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważajmy na pułapki w umowach

(oprac. ika) Źródło: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
lfpilz/ sxc.hu
Czy w umowie z biurem podróży może znaleźć się zapis, ze nie ponosi ono odpowiedzialności za zdarzenia losowe? Jak sprawdzić, czy zapisy w umowie są zgodne z prawem? Przeczytaj odpowiedzi na pytania z życia wzięte.

- Umowa, którą zawarłem z biurem podróży, zawiera postanowienie wyłączające odpowiedzialność organizatora za określone zdarzenia losowe, np. wypadek. Czy jest to zgodne z prawem?
- Zgodnie z art. 11a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (DzU z 2004 r. nr 223, poz. 2268 z późn. zm.) organizator imprezy turystycznej co do zasady odpowiada za nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych. Ustawa zawiera tylko trzy wyjątki od tej zasady:
- gdy do braku wykonania lub nienależytego wykonania umowy doszło wyłącznie z powodu działania lub zaniechania klienta,.
- organizator nie odpowiada za zachowania osób trzecich (ale tylko tych, które nie uczestniczyły w wykonywaniu usług turystycznych przewidzianych w umowie), jeśli nie można było uniknąć ich działań lub zaniechań.
- odpowiedzialność organizatora wyjazdu jest wyłączona, gdy zaistniała tzw. siła wyższa. Chodzi o zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia i niemożliwe do zapobieżenia. W świetle tej definicji nie każdy wypadek będzie więc siłą wyższą, bo mógł on być np. spowodowany z winy kierowcy autokaru, którym jechali turyści, przewodnika wycieczki, obsługi hotelowej.
Generalne wyłączenie odpowiedzialności biura podróży za każdy wypadek, jaki wydarzy się podczas wyjazdu, jest więc sprzeczne z prawem. Nawet jeśli konkretne zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako siła wyższa (a w konsekwencji organizator wyjazdu nie będzie za nie ponosił odpowiedzialności), to i tak nie zwalnia go to z troski o klienta.
Mam wątpliwości, czy zapisy w umowie, którą chcę podpisać z operatorem telewizyjnym, są zgodne z prawem. W jaki sposób ocenić, czy dana klauzula jest sprzeczna z prawem?
Kodeks cywilny w art. 3853 zawiera przykładowy katalog kryteriów, na podstawie których można ocenić, czy dana klauzula jest niedozwolona. Niedozwolonymi są np. klauzule wyłączające (lub ograniczające) odpowiedzialność za szkody na osobie albo za brak wykonania lub nienależyte wykonanie zobowiązania.

W umowie nie wolno też zawierać postanowień, które zezwalają kontrahentowi konsumenta na przeniesienie praw i obowiązków wynikających z umowy bez jego zgody albo uzależniają zawarcie umowy od przyrzeczenia przez konsumenta, że będzie on w przyszłości zawierał dalsze umowy podobnego rodzaju.
Nie powinno się też np. pozbawiać wyłącznie konsumenta uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia albo zastrzegać, że przedsiębiorca ma prawo do wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieokreślony bez wskazania ważnych przyczyn i zachowania stosownego terminu.

Nasze wątpliwości może rozwiać też lektura rejestru niedozwolonych klauzul umownych, znajdującego się stronie internetowej UOKiK. Pomocne są też w tej mierze raporty dotyczące wzorców umów stosowanych przez poszczególne branże (np. turystyczną, edukacyjną, bankową, deweloperską). Możemy w nich znaleźć nie tylko zapisy podobne do tych, które wzbudziły nasze podejrzenia, lecz także argumentację prawną, dlaczego są one sprzeczne z prawem.
W umowie, którą chciałem zawrzeć z bankiem znajduje się postanowienie, które moim zdaniem jest sprzeczne z prawem. Co w takim przypadku mogę zrobić?
Każdy konsument, który mógłby potencjalnie zawrzeć umowę z bankiem na podstawie jego oferty, może wystąpić z powództwem do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznanie klauzuli za niedozwoloną. To tzw. kontrola abstrakcyjna, bo możliwość skierowania powództwa do sądu nie zależy od tego, czy dana osoba rzeczywiście jest związana umową z pozywanym bankiem.

Niektórzy konsumenci obawiają się, że wystąpienie z pozwem może im utrudnić realizację umowy albo bank wycofa się ze sprzecznych z prawem zapisów w umowie już po tym, jak sprawa trafi do sądu, narażając ich tylko na koszty pomocy prawnej. Dlatego przepisy przewidują, że z żądaniem uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone można wystąpić również wtedy, gdy pozwany zaniechał jego stosowania, jeżeli od tego czasu nie minęło jeszcze sześć miesięcy.

Zaniechanie stosowania przez pozwanego kwestionowanych klauzul już po wytoczeniu powództwa także nie ma wpływu na bieg postępowania. W takiej sytuacji sąd zajmie się sprawą i może uznać zaskarżone klauzule za sprzeczne z prawem, mimo że już one nie obowiązują.

Inny sposób na podważenie podejrzanych klauzul w umowie z bankiem to postępowanie sądowe w ramach tzw. kontroli incydentalnej. Dotyczy ono jednak indywidualnej umowy zawartej przez konkretnego klienta. Przykładowo, jeśli bank żąda zbyt wygórowanych odsetek przy nieterminowych spłatach rat kredytu, to w razie konfliktu w sądzie można się powołać na fakt, że zapis taki jest niedozwoloną klauzulą umowną. Art. 3851 § 1 Kodeksu cywilnego przewiduje bowiem, że niedozwolona klauzula umowna nie wiąże stron umowy. Gdy sąd dojdzie więc do wniosku, że ma do czynienia z klauzulą sprzeczną z prawem, to po prostu nie uwzględnia jej przy wyrokowaniu.
Poniosłem szkodę w związku ze stosowaniem przez przedsiębiorcę postanowienia, które zostało umieszczone w rejestrze klauzul niedozwolonych. Czy i w jaki sposób mogę domagać się odszkodowania?
Można się domagać odszkodowania, jeśli ponieśliśmy szkodę w związku ze stosowaniem przez przedsiębiorcę niedozwolonych klauzul umownych. Chodzi np. o zawyżone odsetki, kary umowne albo inne niekorzystne skutki finansowe, których by nie było, gdyby nie niekorzystne dla konsumentów zapisy w umowach z przedsiębiorcami. Problem dotyczy takich branż jak: bankowość, budownictwo, niepubliczne szkolnictwo wyższe, nauczanie przedszkolne, nauczanie języków obcych, turystyka, ubezpieczenia itp.

Prawo do odszkodowania nie przysługuje jednak, gdy przedsiębiorca stosował co prawda niedozwolone klauzule umowne, lecz zostały one usunięte (np. wyrokiem Sadu Ochrony Konkurencji i Konsumentów) i nikt nie poniósł szkody. Choć możliwość dochodzenia roszczeń i odpowiednie podstawy prawne określa się odrębnie w każdym indywidualnym przypadku, to w praktyce najczęściej można dochodzić rekompensat jako nienależnych świadczeń albo na podstawie art. 415 Kodeksu cywilnego.

Od 7 sierpnia nasza gazeta ma dodatkowy adres: www.gazetalubuska.pl/premium. To nowa, a wkrótce płatna część naszego serwisu. Do systemu sprzedaży najciekawszych materiałów przystępujemy razem z innymi 41 portalami, które powiązane są z najpopularniejszymi gazetami i czasopismami w Polsce. Do końca sierpnia można korzystać z systemu za darmo, potem za dostęp do wszystkich tytułów wystarczy zapłacić 19,90 zł miesięcznie.
Rejestracja i szczegóły na www.gazetalubuska.pl/premium

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska