Początek może zniechęcać. Najpierw wspinamy się krętą, wąską drogą, gdzie samochody mijają się na grubość lakieru. Później, o ile przyjechaliśmy w sezonie, czeka nas walka o znalezienie miejsca parkingowego. Walka z góry skazana na przegraną. Skończy się zapewne parkingiem podziemnym. Natomiast zagłębienie się w labiryncie wąskich, malowniczych uliczek wynagrodzi nam te katusze. Bo miejska wersja Toskanii w pełnej krasie.
Dla wielbicieli starożytności magnesem będzie informacja, że Volterra, podobnie jak okolica, to kraina Etrusków (to starożytne etruskie Velathri, członek związku 12 miast etruskich). Muzeum prezentujące dorobek ich cywilizacji uchodzi za jedno z najważniejszych we Włoszech. Do podziwiania jest także katedra z XII wieku i mnóstwo budowli z wieku XIII - baptysterium, Pałac dei Priori, Pałac Pretorio - praktycznie całe centrum miasta. Do tego średniowieczne kamienice i zamek z XIV-XV wieku. Ten ostatni pełni obecnie, podobnie jak w ostatnich wiekach, funkcję więzienia.
Czytaj też: Piza - obowiązkowy punkt wycieczki po Italii
Dziś ulice Volterry przypominają galerię sztuki. Wszystko za sprawą wydobywanego w okolicy alabastru. Już w czasach Etrusków wyrabiano tutaj charakterystyczne sarkofagi i urny z tego materiału zdobione płaskorzeźbami o tematyce mitologicznej. To nie jest przypadek, niedaleko od miasta znajdują się mioceńskie złoża krystalicznej odmiany gipsu, alabastru. Przed wiekami cienkie, półprzezroczyste płyty tego kamienia pełniły rolę szyb okiennych.
Dziś w Volterze znajduje się szkoła artystyczna ze specjalnością "rzeźba w alabastrze” oraz około 30 warsztatów, w których obrabiany jest ten kamień. Nie zapomnijmy także odwiedzić Palazzo Vitti, którego wnętrze wykonane jest właśnie z alabastru. Niesamowite jest także oglądanie rzeźbiarzy przy pracy. Jedni swoje warsztaty mają wprost na ulicy, inni otwierają na oścież drzwi. I pamiątka z Volterry koniecznie musi być alabastrowa. W moim przypadku była to spora kula. I warto sięgnąć po lekturę. Volterra jest przecież miejscem akcji bestselerowej książki Stephanie Meyer "Księżyc w nowiu”.
Nocleg w Volterze? Zapomnijmy, ceny naprawdę wysokie. Nieco lepiej jest w okolicznych miejscowościach, z których większość jest bardzo klimatyczna. Polecam miejscowość Villa Magna - nieco autentyzmu w coraz bardziej skomercjalizowanej Toskanii. Ale nieustannie przepięknej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?