Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W DPS nie było mobbingu wobec pracownic działu kadr

(don)
Dyrektorka Jolanta Kaczmarek od początku twierdziła, że nikogo nie mobbinguje.
Dyrektorka Jolanta Kaczmarek od początku twierdziła, że nikogo nie mobbinguje. Dorota Nyk
Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie mobbingu stosowanego rzekomo wobec pracowników przez dyrektorkę Domu Pomocy Społecznej. Dopatrzyła się jedynie nieprawidłowości w wykorzystywaniu przez nią służbowego samochodu do prywatnych celów. Nie jest to jednak przestępstwo, lecz przewinienie dyscyplinarne.

Sprawą rzekomego mobbingu prokuratura zajmowała się od kilku miesięcy po anonimie, który do niej trafił. W anonimie były informacje, że dyrektorka mobbinguje szczególnie trzy osoby z wydziału kadr. Gnębi je, wyznacza zbyt dużo zadań, daje zbyt krótkie terminy na ich wykonanie i nie wyraża zgody na urlopy. Prokuratura po kilkumiesięcznym dochodzeniu doszła do wniosku, że takiego przestępstwa jednak nie było. Postanowiła sprawę umorzyć.

Dyrektorka Jolanta Kaczmarek od początku twierdziła, że nikogo nie mobbinguje. Sytuację tłumaczyła trudnościami ze znalezieniem fachowca w dziedzinie prowadzenia kadr. Przyznała nam, że w zeszłym roku odeszło kilka osób. - Nie mam szczęścia do kadrowych - powiedziała.

- Sprawą używania służbowego samochodu w celach prywatnych, na dojazdy do pracy, zajmowałem się już kilka miesięcy temu. Zaraz gdy ta informacja do mnie dotarła. Była rozmowa z dyrektorką, dostała upomnienie i po premii - powiedział nam starosta głogowski Rafael Rokaszewicz. - Dostała także polecenie, by już więcej czegoś takiego nie robić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska