Przypomnijmy. Tydzień temu wicemistrzynie Polski minimalnie przegrały u siebie z niepokonanymi liderkami Rivasem Ecopolisem Madryt 79:82. To był kapitalny pojedynek, w którym jego losy ważyły się do ostatniej sekundy. Gdyby nasze zwyciężyły drużynę z Hiszpanii, ich sytuacja byłaby dużo bardziej klarowna. A tak wciąż z jednym triumfem (w połowie listopada KSSSE AZS PWSZ zwyciężył francuski Bourges Basket) okupujemy ostatnie miejsce.
Na szczęście nikt nie załamuje rąk, bo do końca zostały jeszcze cztery spotkania. Oprócz zespołu z Półwyspu Iberyjskiego, jedną nogą w fazie pucharowej są mistrzynie Czech (cztery triumfy). Reszta wciąż jest w grze o dwie pozostałe premie. Na razie w najkorzystniejszym położeniu są trzecie w tabeli "Dobre Anioły" z Koszyc (trzy zwycięstwa). Dwa razy górą były natomiast Bourges Basket i nasz dzisiejszy rywal MKB Euroleasing Sopron. To dlatego pojedynek z tymi ostatnimi nabiera podwójnego znaczenia. Wygraną robimy krok do przodu, porażka może zamknąć nam drzwi do 1/8 finału już definitywnie.
Pierwszy raz zmierzyliśmy się z MKB na początku listopada. Gospodynie pokonały "sreberka" 78:64. Ten mecz, mimo porażki, pokazał nam, że Euroliga wcale nie jest taka straszna. Gorzowianki rozpoczęły go bardzo dobrze, a ostatni korzystny wynik, czyli remis, wisiał jeszcze na początku drugiej kwarty. Środkowa faza to jednak dominacja Węgierek i mimo udanej końcówki, marzenia o historycznym zwycięstwie trzeba było odłożyć na później. To spotkanie tak ocenił wówczas trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski: - Był to całkiem dobry mecz w naszym wykonaniu. Przez dużą jego część musieliśmy gonić rywala. Gdybyśmy zagrali lepiej w drugiej kwarcie, to byłaby szansa powalczenia w końcówce o wygraną.
To była druga kolejka, a zarazem druga lekcja w elitarnym gronie. Od tego czasu nasze dziewczyny już okrzepły w euroligowych bojach i są coraz groźniejsze. Wielkie nazwiska i osiągnięcia poszczególnych rywalek już nie robią na wicemistrzyniach Polski wrażenia, bo walczą z nimi jak równy z równym. Skoro w Gorzowie na końcowy sukces ciężko musiał zapracować zespół z Madrytu, to aż prosi się, by nasi kibice doczekali się w końcu drugiego triumfu.
Kluczem do pokonania MKB jest powstrzymanie jego liderki Jeleny Milovanović. Reprezentantka Serbii to pierwsza strzelba gości. Średnio zdobywa ponad 15 punktów oraz zalicza cztery zbiórki w meczu. Miesiąc temu to właśnie ona poprowadziła Węgierki do zwycięstwa nad gorzowiankami (zdobyła wówczas 21 "oczek", dwukrotnie trafiła za trzy). Sporo krwi mogą napsuć nam też w ataku Amerykanka Amber Holt i węgierska rozgrywająca Edit Ratkaine (bardzo skuteczna w rzutach wolnych).
Gorzowianki przystąpią do pojedynku z wielkimi nadziejami. W niedzielę w wielkim stylu ograły Lotos Gdynia i potwierdziły supremację w polskiej ekstraklasie. Czas najwyższy, aby tę znakomitą formę przypieczętować tak potrzebnym triumfem w dzisiejszym spotkaniu. Może dobrym omenem będzie to, że rywalki KSSSE AZS PWSZ nie wygrały w Eurolidze już czterech meczów z rzędu (trzy z nich stoczyły na wyjeździe)? Pozostaje wiara, że akademiczki pomogą przyjezdnym w podtrzymaniu tej niezbyt chlubnej passy.
Początek meczu o godz. 18.00 w hali PWSZ przy ul. Chopina. Bezpośrednia transmisja w Radio Zachód. W innych meczach, dziś: Bourges Basket - Good Angels Koszyce; jutro: Rivas Ecopolis Madryt - ZVVZ USK Praga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?