Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie istnieje jedyne na Dolnym Śląsku technikum fryzjerskie

Jan Walczak 0 76 835 81 11 [email protected]
Paulina Litwinowicz i Kamila Kasperek będą fryzjerkami. Układania włosów uczą się na tzw. główkach treningowych
Paulina Litwinowicz i Kamila Kasperek będą fryzjerkami. Układania włosów uczą się na tzw. główkach treningowych fot. Jan Walczak
W głogowskim Zespole Szkół z Oddziałami Integracyjnymi przy ul. Perseusza powstały dwie klasy pierwsze technikum fryzjerskiego. To jedyny taki, dzienny, czteroletni kierunek w szkołach na Dolnym Śląsku.

Funkcjonuje od września. Młodzi ludzie uczą się na razie jak czesać i modelować włosy. Ale nie tylko. Poznają elementy sztuki wizażu. Zrobią tipsy, makijaż. - Za strzyżenie w szkole się jeszcze nie bierzemy. Dopiero w starszych klasach. W domach natomiast już obcinamy włosy znajomym - zdradza nam młodzież. - To nasza pasja.

Raz Piotrek poszedł z mamą do kosmetyczki. Chciał podpatrzeć, jak robi się tipsy. - Pani była trochę zdziwiona, ale przecież taki będę miał zawód - mówi. Będzie nie tylko fryzjerem, ale i wizażystą.

Marzy o własnej firmie

Piotrek Augustyniak ma 17 lat. Jest jedynym z niewielu chłopaków w klasie. - Postanowiłem już dawno, że zostanę fryzjerem i konsekwentnie realizuję swoje plany - opowiada. - Gdyby nie było takiej szkoły w Głogowie, bez zastanowienia poszedłbym do podobnej w Łodzi, czy w Warszawie - dodaje.

Jak twierdzi, talent do układania fryzur odziedziczył po mamie, która interesuje się tematem. - W sprawie czesania, strzyżenia, czy zrobienia tipsów, dziewczyny przychodzą do mnie do domu po lekcjach - mówi P. Augustyniak. Raz nawet wybrał się z mamą do kosmetyczki, by podpatrzyć, jak fachowiec zajmuje się paznokciami. - Nic mnie nie peszy. Chciałbym być dobry - podkreśla.

Martyna Wolniak do szkoły fryzjerskiej dojeżdża codziennie z Polkowic. - Kiedy czytam gazety, oglądam filmy, to zwracam uwagę na to, jak ktoś jest uczesany - opowiada dziewczyna. Jaki jej zdaniem powinien być mistrz fryzjerski z prawdziwego zdarzenia?

- Taki, który potrafi spełnić każde życzenie klienta i wyczuć jego potrzeby. Powinien też śledzić najnowsze trendy w światowej modzie. To ważne - podkreśla Martyna. Gdy skończy szkołę chciałaby otworzyć własny zakład. - Myślę o Wrocławiu - stwierdza.

Na lekcji, jak w salonie

Paulina Litwinowicz i Kamila Kasperek lubią ćwiczyć upinanie włosów na tzw. główkach treningowych. - Robimy fale, loki - opowiadają. To na sztucznych włosach eksperymentują. Kiedy wiedzą co i jak, zaczynają układać sobie włosy nawzajem.

Wczuwają się w rolę klienta i fryzjera w salonie. - Fryzjer musi zrozumieć, czego się od niego oczekuje. To dlatego mamy przedmiot podstawy psychologii - mówią. W tygodniu na zajęciach praktycznych uczniowie spędzają pięć godzin. - Jesteśmy raczej humanistami. W takim zawodzie trzeba być po prostu wyczulonym na piękno. - mówi Ela Biernacka.

Angelika Chojnacka, przyszła fryzjerka, chwali wyposażenie pracowni do nauki zawodu. - Można się poczuć jak w prawdziwym salonie. Mamy nowoczesne urządzenia, lustra, fotele.

Nauczycielka zawodu Agnieszka Jastrzębska jest przekonana, że dla fryzjerów po zakończeniu edukacji znajdzie się praca. - Polacy chcą coraz lepiej wyglądać, dbają o siebie - mówi pedagog. - A oni będą wszechstronnie wykształceni, przygotowani do tego, by się tym zająć i poprowadzić własną działalność gospodarczą - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska