Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W godzinach pracy uczy dzieci

Beata Bielecka
- Dyrektorka ośrodka kultury i kompleksu sportowego przedpołudniami jeździ do szkoły w Żabicach, gdzie nadal jest nauczycielką - zadzwoniła do nas mieszkanka gminy. - To nie jest w porządku - uważa. Przeciwnego zdania jest sekretarz gminy Maria Palichleb: - Prawo na to pozwala - mówiła nam.

Chodzi o Małgorzatę Gniewczyńską, byłą dyrektorkę szkoły w Żabicach, która od półtora roku kieruje Gminnym Ośrodkiem Kultury i nowo wybudowanym kompleksem sportowo - rehabilitacyjnym. Nadal też uczy na pół etatu w szkole. - Jak to możliwe, że w jednym czasie jest w Górzycy i Żabicach - pytała mieszkanka (nie zgodziła się na podanie jej nazwiska).

M. Gniewczyńska przyznaje, że ma w szkole 9 godzin. Pracuje tam od poniedziałku do środy od 8.30 do 11.00.

- Jako dyrektor mam nienormowany czas pracy. Tak układam sobie zajęcia w domu kultury i centrum sportowym, żeby lekcje w niczym nie kolidowały - tłumaczyła nam. Przekonywała też, że bez problemu rozlicza się z godzin pracy. - Często zadania związane z działalnością statutową GOK realizuję po południami i w weekendy. Poza tym nie mam zastępcy i są dni, że pracuję do wieczora. Zajmuję się przecież nie tylko domem kultury i kompleksem sportowym, ale też nadzoruję pracę świetlic wiejskich - mówiła dyrektorka.

Chce jeszcze uczyć

Tłumaczyła też, że zależy jej na pracy w szkole, bo chce jeszcze uczyć. - Poza tym, mam skończone studia podyplomowe z zarządzania oświatą i jako jedyna osoba w gminie jestem ekspertem do spraw awansu zawodowego nauczycieli. Znam dobrze przepisy oświatowe i w szkole nadal mogą posiłkować się moją wiedzą - dodała. Podkreślała też, że na łączenie etatów ma zgodę byłego wójta Tomasza K. - Tak rzeczywiście jest - potwierdziła sekretarz gminy.

- Ustawa pozwala pracownikom samorządowym na podejmowanie dodatkowego zatrudnienia, a nawet prowadzenie działalności gospodarczej, jeśli nie koliduje to z wykonywaną pracą - tłumaczyła M. Palichleb. Podkreślała też, że gmina wyraziła zgodę na pracę M. Gniewczyńskiej w szkole " z uwagi na potrzeby kadrowe".
Dyrektorka Szkoły Podstawowej w Żabicach Monika Kołoszyc mówiła nam, że w szkole brakuje nauczycieli.

- Czasami zgłaszają się chętni do pracy, ale przeważnie z zewnątrz i albo nie odpowiada im odległość, albo zarobki - mówiła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska