Około 14.00 pod tramwaj linii nr 1 wjechał osobowy fiat. - Kierowca zignorował znak stop. Gdyby się zatrzymał, nie doszłoby do stłuczki - mówi Marek Świst z Miejskiego Zakładu Komunikacji. Motorniczy starał się wyhamować skład, ale ten waży tony, więc w miejscu stanąć nie potrafi. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Utrudnienia w ruchu trwały 20 minut.
Przejazdy tramwajowe, choć dobrze oznakowane, często bywają niebezpieczne. Niedawno nieopodal szpitala psychiatrycznego pod wagon wjechał rowerzysta. Nic mu się nie stało, bo... odbił się od składu.
Dziś rano mogło dojść do kolizji na wysokości biurowca Stilonu. Kierowca tira, choć miał czerwone światło, na pełnej prędkości przeciął tory tuż przed nadjeżdżającym tramwajem. Potem, gdy kilkaset metrów dalej zatrzymał się na światłach i zrównał ze składem, który obok stał na przystanku, szofer przeprosił motorniczego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?