W KGHM związkowcy gotowi do strajku

Do udziału w spotkaniu, które ma odbyć się w siedzibie KGHM w Lubinie, zaproszono także wicepremiera Grzegorza Schetynę.

Po informacji ministra skarbu Aleksandra Grada, że miedziowy koncern znajduje się w gronie przedsiębiorstwo planowanych do prywatyzacji w Polskiej Miedzi zawrzało. Związkowcy ogłosili pogotowie strajkowe i zagrozili, że jeżeli palny nie zostaną zmienione, w spółce dojdzie do strajku generalnego.

- Każdy inwestor, który trafi do KGHM wyciśnie z niego wszystko jak z cytryny i resztki wyrzuci do kosza - zapewnia J. Czyczerski. - Nie możemy na to pozwolić. Nasze dalsze działania uzależniamy od decyzji i postępowania rządu. Gotowi jesteśmy na strajk generalny, gdyż chodzi tu o przyszłość regionu. Nie będzie KGHM, to nie będzie dla nas żadnej przyszłości.

Zdania polityków w sprawie prywatyzacji zmieniają się jak w kalejdoskopie. Minister Grad jest za prywatyzacją, premier Tusk raz uważa, że to niewłaściwy pomysł, a kilka godzin później mówi, że może to nie jest takie złe.

- Przerabialiśmy już próby prywatyzacji Polskiej Miedzi, haniebne plany sprzedaży KGHM mętnej spółce Asarco, która od lat jest bankrutem! - zapewnia szef ZZPPM Ryszard Zbrzyzny. - Przerabialiśmy restrukturyzację Polskiej Miedzi, w wyniku której tysiące pracowników zmuszono do przejścia do firm prywatnych, gdzie otrzymują niegodne ich pracy wynagrodzenie lub zostali wyrzuceni na bruk! Panowie liberałowie! Jeżeli zafundujecie ludziom Zagłębia Miedziowego powtórkę z prywatyzacji Polskiej Miedzi, to my wam zrobimy powtórkę z walki o Polskość Polskiej Miedzi.

Związkowcy w swoich ulotkach przypominają premierowi Donaldowi Tuskowi, co mówił podczas swoich spotkań przedwyborczych w październiku w Lubinie: – Jeśli po 21 października Platforma Obywatelska przejmie rządy, Polska Miedź pozostanie w obecnej strukturze prawnej, a więc nadal będzie kontrolowana przez Skarb Państwa. Nie jestem populistą, ale zwolennikiem zdrowej gospodarki wolnorynkowej. Polska Miedź musi gwarantować rozsądny i prężny rozwój tego regionu. Jeśli doszłoby do prywatyzacji KGHM, rozwój Zagłębia Miedziowego stałby pod wielkim znakiem zapytania.