W kręgle sobie lecisz? Pewnie!

- W Polsce ten sport jest jeszcze stosunkowo mało popularny. Chcieliśmy wypromować bowling w Zielonej Górze i w całym województwie - mówi o powstaniu ligi jej organizator Piotr Szarama. Oprócz niego w projekt było zaangażowanych kilka innych osób. - Początki były trudne. Próbowaliśmy zachęcić innych. Nie wiedzieli, czego się spodziewać - dodaje.

W pierwszym sezonie startowało siedem drużyn. Na początku poziom nie był zbyt wysoki, jednak później wszystko zaczęło się rozkręcać. - Ludzie bardziej się zaangażowali, kupili sprzęt. Poziom systematycznie wzrastał i pod koniec wyniki były lepsze - uważa organizator.

W obecnych rozgrywkach, które trwają od listopada do czerwca bierze udział osiem ekip, w tym cztery nowe. Każdy zespół, w którym gra po trzech zawodników, musiał zapłacić 900 zł wpisowego. Lista zgłoszeń została już zamknięta, a niedawno zakończyła się pierwsza runda. W tabeli przewodzą Eureka Media i Instal System. Gra się systemem każdy z każdym. W styczniu ruszą rewanże.

- Zespoły, które rywalizowały w zeszłym sezonie prezentują wyższy poziom. Wspominając poprzednią edycję nie upatruje obecnych liderów jako głównych faworytów. Wszystko rozstrzygnie się w play off - twierdzi Szarama.

W lidze występują zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Mecze odbywają się we wtorki i środy. Obowiązują bowligowe zasady liczenia punktów. Zadaniem zawodnika jest strącenie w jak najmniejszej liczbie rzutów dziesięciu pinów (kręgli) ustawionych w trójkąt. W klasyfikacji indywidualnej prym wiodą Grzegorz Szatkowki, Roger Grubecki i Sylwester Izdebski. W czerwcu poznamy mistrza.

Sekcja Bowlingu Sportowego przy Polskim Związku Kręglarskim organizuje swoje ligi, w których próżno szukać zespołów z naszego województwa. Dlaczego żadna z zielonogórskich ekip nie stanie do rywalizacji? - Nasza liga jest amatorska. Nie mamy profesjonalnych torów, więc nie moglibyśmy startować na arenie ogólnopolskiej - tłumaczy Szarama.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport