Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie rozbłysną nowe lampy

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
Teraz demontowane są resztki starych lamp. - Niedługo w ich miejscu stanie nowiutkie oświetlenie - mówi Przemysław Len, który pracuje przy demontażu zardzewiałych słupów.
Teraz demontowane są resztki starych lamp. - Niedługo w ich miejscu stanie nowiutkie oświetlenie - mówi Przemysław Len, który pracuje przy demontażu zardzewiałych słupów. Michał Szczęch
- Jak tu przejść, kiedy wszędzie ciemno? - bulwersuje się Maria Butowicz. Niektóre miejsca w mieście toną w mroku. Ale będzie lepiej. Ruszyły prace na deptaku i na schodach w parku. Rozbłysną tam nowe lampy.

- Teraz człowiek chodzi tu w nocy po omacku, tak, żeby nie wpaść na betonowe chodniki albo się nie połamać - mówi M. Butowicz, pokazując zagipsowaną rękę. Bo jej nieciekawa przygoda już się przytrafiła.
- Ale chwileczkę - zastanawia się pani Małgorzata, która do Krosna przyjeżdża sporadycznie. - Przecież zimą lampy tu jeszcze stały. Zniszczone, bo zniszczone. Grunt, że co druga świeciła i człowiek nie błądził - mówi. Zatem gdzie się podziało oświetlenie?
Lampy z deptaka zdemontowała ekipa filmowców, która gościła w mieście. Ulicę WOP wystylizowali na lata 80. dla potrzeb "Yumy". Wprawdzie wiele tam zmieniać nie musieli. Przeszkadzały im jedynie ławki i ... właśnie lampy. A te w parku po prostu przestały świecić. Może ze starości?

Ale już niedługo i piesi, i rowerzyści mają być w tym ruchliwym miejscu bezpieczni.
Filmowcy pokryją koszta nowego oświetlenia. Lampy już zamówione. A robotnicy demontują te, które się ostały. - Stare były, 20-letnie, porozbijane przez wandali w przeszłości. A i z plastykowymi kloszami mieliśmy problem, nie dało się ich wyczyścić, a ludzie na nie narzekali - mówi burmistrz Marek Cebula. - Skoro filmowcy zniszczyli, to niech naprawiają. Zresztą taki był warunek. A przy okazji i park będzie oświetlony.
Robota wre. - Nowe lampy będą stały od mostu aż po samiuśki sklep z farbami - mówi Przemysław Len z Łochowic, który w pocie czoła demontuje stare, zardzewiałe słupy. Kiedy koniec robót? - W czerwcu, chodzą słuchy, że nawet w pierwszej połowie - zdradza Wojciech Dębiński, przyglądający się pracom z pobliskiej kwiaciarni.

A Jadwiga Lubkiewicz tylko przestrzega: - Najważniejsze, żeby nowe lampy upilnowali. Żeby chuligani nie zniszczyli. Straż miejska będzie miała pole do popisu.
Dlaczego oświetlenie dla mieszkańców takie ważne? - Na dół miasta można przedostać się kilkoma drogami. Ale najszybciej właśnie schodami i deptakiem - wyjaśnia Helena Kozakiewicz z Marcinowic, która pracuje w pobliskim sklepie.
- Przydałoby się jeszcze oświetlić schody przy szkole muzycznej - dodaje pani Maria, ta ze złamaną ręką.
- A i ze schodami w starym parku, wiodącymi z ulicy Ogrodowej na Sienkiewicza, trzeba coś zrobić - wtrąca Janusz Hyży, który na krośnieńskim deptaku zdarł już kilka par butów. Bo chodzi tamtędy codziennie. Przyznaje, że perspektywa nowych lamp go cieszy. - Ożywi to ulicę, która deptakiem jest teraz chyba tylko z nazwy - mówi. - Może to zatem pierwszy krok, by to miejsce stało się wizytówką miasta?

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska