Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Lubuskiem nie brakuje zamków, pałaców, dworów. Jest, co odkrywać!

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 12 lat
– Nie mamy świadomości, jakie wspaniałe zabytki mamy w naszym regionie – przyznaje dr Barbara Bielinis-Kopeć, Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Szerzeniu wiedzy o tym służą m.in. Lubuskie Materiały Konserwatorskie, których wydano dwudziesty tom.

Z historii regionu. Jest dużo do odkrywania

Pomysł przygotowywania Lubuskich Materiałów Konserwatorskich należy do Jarosława Lewczuka, który by wtedy Lubuskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Wydawanie takiego pisma nie jest obowiązkiem urzędów ochrony zabytków, ale wiele z nich realizuje takie zadanie. Cel jest jeden propagować wiedzę o zabytkach z regionu i prezentować wyniki badań konserwatorskich.

– Nie mamy świadomości, jakie wspaniałe zabytki mamy w naszym regionie. Jak zaczęłam pracę, po studiach w Krakowie, to naprawdę nie znałam swojego terenu. Przyjeżdżałam i widziałam takie miejsca, że byłam zdumiona. Tyle lat minęło, na pewno wiele się zmieniło, ale wciąż jeszcze nie ma takich opracowań, które byłyby znakomitą wiedzą na każdy temat. Ciągle pojawiają się jakieś błędy, które staramy się korygować – mówi dr Barbara Bielinis-Kopeć, Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Szybko okazało się, że wydawnictwo podoba się i jest oczekiwane. Do tego zaczęto organizować spotkania, na których omawiano wyniki badań konserwatorskich.

– Pamiętam, jak odkryliśmy powiązanie Henrego van de Velde z Trzebiechowem. Pomyślałam wtedy, że to jest niesamowita informacja, która zainteresuje wielu ludzi, wręcz na całym świecie i trzeba się nią podzielić. Zorganizowałam spotkanie w Trzebiechowie, nie mając pojęcia, ile osób przyjedzie. Przyjechało ok. 150. To dało przeświadczenie, że ludzie chcą w takich wydarzeniach uczestniczyć, są głodni wiedzy, a my mamy radość, że możemy się tą wiedzą dzielić.

Lubuskie pełne zabytków. Kto je ratuje?

Barbara Bielinis-Kopeć podkreśla, że nie tylko część południowa, gdzie mamy historyczny Śląsk, jest nasycona zabytkami, ale również część północna, gdzie są Błota Warciańskie, też jest absolutnie niesamowita. Ratowanie zabytków w regionie odbywa się też dzięki prywatnym inwestorom, którzy zakupili część zabytków. Jednym z pierwszych sprzedanych był pałac w Bieczu na początku lat 80. ubiegłego wieku. W ratowanie zabytkowych obiektów sakralnych zaangażowane są liczne parafie. Dużą rolę pełnią też samorządy, które biorą na swoje barki wiele zabytków, a dzięki temu mieszkańcy mogą z nich korzystać. Lubuska konserwator wymienia choćby takie zamki, jak te w Żaganiu, Kożuchowie, Krośnie Odrzańskim.

– Dzięki Zatoniu, które się stało ostatnio turystycznym hitem, ludzie dostrzegli wartość ruin. Takie Siedlisko, które jest jednym z największych założeń rezydencjonalnych na terenie historycznego Śląska, również jest ma ogromny potencjał, pomimo tego, że jest w ruinie. Nie chcę twierdzić, że zrujnowane budowle są tym, czego byśmy sobie życzyli, bo chcemy je zabezpieczać i dążyć do tego, żeby ich stan ulegał poprawie. Ale musimy, rozglądając się wokół dostrzec bardzo zróżnicowany potencjał kulturowy – zachęca do interesowania się regionem, ale też do współpracy: – Prosimy, aby ci, którzy mają wiedzę na różne tematy w zakresie historii, badań prowadzonych w zabytkach, żeby dzieli się nią z nami.

Na portalu www.lkz.pl dostępna jest elektroniczna wersja wszystkich dwudziestu tomów Lubuskich Materiałów Konserwatorskich.

Czytaj też:

Zobacz też wideo: Dwa zabytki w Gubinie zostaną wyremontowane

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska