Spotkanie odbyło się dziś po południu w starostwie z inicjatywy wojewody Heleny Hatki. Wzięło w nim udział około 30 byłych opozycjonistów z całego powiatu - rolników, przedsiębiorców i samorządowców, którzy na przełomie lat 80. i 90. działali w Solidarności i Komitetach Obywatelskich, a wcześniej w demokratycznej opozycji.
Ich walkę o nową Polskę przypomniał wicestarosta Remigiusz Lorenz odczytując referat przygotowany przez miejscowego historyka Mariusza Wąsiela. Autor zaznaczył, że w wyborach samorządowych z 1990 r. aż 24 z 28 mandatów do rady miejskiej w Międzyrzecza zdobyli kandydaci z listy Solidarności.
Uczestnicy wspominali burzliwe wydarzenia z lat 80., kiedy międzyrzeczanie protestowali przeciwko planom komunistycznych władz, które chciały przekształcić podziemia Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w atomowy śmietnik. Mówili o swych marzeniach i walce o demokratyczna Polskę w czasach, kiedy odwaga tania nie była. Oraz o swoim rozgoryczeniu zmianami, które dokonały się w ciągu ostatnich 20 lat.
- Solidarność była dla mnie wybuchem wartości, w których wychowali mnie rodzice. Ale zwycięzcą w tej chwili czuć się nie mogę. Nie wykorzystaliśmy w pełni tej szansy. To, co się teraz dzieję, tłumi nasze nadzieję, że Polska wyjdzie na prostą - mówił były radny i działacz społeczny Zygmunt Szczucki.
Dostali listy z gratulacjami
Wojewoda zaznaczała, że przyjechała do Międzyrzecza podziękować i pokłonić się byłym opozycjonistom w imieniu rządu.
- Zawdzięczamy wam bardzo wiele. Dzięki wam żyjemy w Polsce, która jest w Unii Europejskiej. W Polsce, która intensywnie nadrabia stracony czas. Chyba ślepy nie widzi zmian. pamiętam czasy, kiedy musiałam nauczyć się robić dla dzieci kisiel, bo go w sklepach nie było. Nie mówiąc już o pieluszkach - mówiła.
Byli opozycjoniści otrzymali od H. Hatki listy gratulacyjne. Wręczając list Z. Szczuckiemu życzyła mu więcej optymizmu. Przeprosiła też obecnego na sali ks. Marka Walczaka - dziekana dekanatu pszczewskiego i proboszcza międzyrzeckiej parafii pw. Św. Jana Chrzciciela - za to, że nie przywiozła listu dla niego. - Wręczę go księdzu osobiście następnym razem - deklarowała.
Wojewoda apelowała do uczestników spotkania, żeby nadal aktywnie działali na rzecz lokalnych społeczności. - Musimy dalej pracować. To co łatwe, już zrobiliśmy. Trudniejsza jest zmiana naszej świadomości - przekonywała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?