Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Międzyrzeczu spotkali się byli opozycjoniści

Dariusz Brożek
Jeden z listów gratulacyjnych odebrał z rąk wojewody miejscowy przedsiębiorca Roman Strzelczyk, który był radnym w latach 1990-1994.
Jeden z listów gratulacyjnych odebrał z rąk wojewody miejscowy przedsiębiorca Roman Strzelczyk, który był radnym w latach 1990-1994. fot. Dariusz Brożek
W spotkaniu uczestniczyli działacze Solidarności i Komitetów Obywatelskich, którzy 20 lat temu tworzyli zręby samorządu, a wcześniej działali w demokratycznej opozycji. Mówili o marzeniach i drodze do wolności, niektórzy nie kryli rozgoryczenia.

Spotkanie odbyło się dziś po południu w starostwie z inicjatywy wojewody Heleny Hatki. Wzięło w nim udział około 30 byłych opozycjonistów z całego powiatu - rolników, przedsiębiorców i samorządowców, którzy na przełomie lat 80. i 90. działali w Solidarności i Komitetach Obywatelskich, a wcześniej w demokratycznej opozycji.

Ich walkę o nową Polskę przypomniał wicestarosta Remigiusz Lorenz odczytując referat przygotowany przez miejscowego historyka Mariusza Wąsiela. Autor zaznaczył, że w wyborach samorządowych z 1990 r. aż 24 z 28 mandatów do rady miejskiej w Międzyrzecza zdobyli kandydaci z listy Solidarności.

Uczestnicy wspominali burzliwe wydarzenia z lat 80., kiedy międzyrzeczanie protestowali przeciwko planom komunistycznych władz, które chciały przekształcić podziemia Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w atomowy śmietnik. Mówili o swych marzeniach i walce o demokratyczna Polskę w czasach, kiedy odwaga tania nie była. Oraz o swoim rozgoryczeniu zmianami, które dokonały się w ciągu ostatnich 20 lat.

- Solidarność była dla mnie wybuchem wartości, w których wychowali mnie rodzice. Ale zwycięzcą w tej chwili czuć się nie mogę. Nie wykorzystaliśmy w pełni tej szansy. To, co się teraz dzieję, tłumi nasze nadzieję, że Polska wyjdzie na prostą - mówił były radny i działacz społeczny Zygmunt Szczucki.

Dostali listy z gratulacjami

Wojewoda zaznaczała, że przyjechała do Międzyrzecza podziękować i pokłonić się byłym opozycjonistom w imieniu rządu.

- Zawdzięczamy wam bardzo wiele. Dzięki wam żyjemy w Polsce, która jest w Unii Europejskiej. W Polsce, która intensywnie nadrabia stracony czas. Chyba ślepy nie widzi zmian. pamiętam czasy, kiedy musiałam nauczyć się robić dla dzieci kisiel, bo go w sklepach nie było. Nie mówiąc już o pieluszkach - mówiła.

Byli opozycjoniści otrzymali od H. Hatki listy gratulacyjne. Wręczając list Z. Szczuckiemu życzyła mu więcej optymizmu. Przeprosiła też obecnego na sali ks. Marka Walczaka - dziekana dekanatu pszczewskiego i proboszcza międzyrzeckiej parafii pw. Św. Jana Chrzciciela - za to, że nie przywiozła listu dla niego. - Wręczę go księdzu osobiście następnym razem - deklarowała.

Wojewoda apelowała do uczestników spotkania, żeby nadal aktywnie działali na rzecz lokalnych społeczności. - Musimy dalej pracować. To co łatwe, już zrobiliśmy. Trudniejsza jest zmiana naszej świadomości - przekonywała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska