W czwartek ponad 30 strażaków zawodowych i ochotników z kilku jednostek walczyło z groźnym pożarem lasu koło Murzynowa niedaleko Skwierzyny. Podczas akcji wspierali ich piloci trzech samolotów, którzy gasili ogień z powietrza. Po dwóch godzinach opanowali żywioł, ale mimo ich wysiłków spłonęło około 50 arów lasu i zrębu. Kiedy ochotnicy ze Skwierzyny wrócili do swojej remizy, zostali wezwani do kolejnego pożaru. Tym razem płonął las koło wsi Chełmicko w gminie Przytoczna.
- Koło Chełmicka las i ściółka płonęły w dziesięciu różnych miejscach. Wyglądało tak, jakby ktoś szedł lub jechał drogą wzdłuż skraju lasu i co pewien czas wzniecał ogień. To robota podpalacza. Nie mam żadnych wątpliwości - twierdzi Michał Kowalewski, naczelnik OSP w Skwierzynie.
Ile pożarów wybuchło koło Chełmicka w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Dlaczego strażacy twierdzą, że to dzieło podpalacza?
Czytaj w poniedziałek, 22 lipca, w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z północnej części regionu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?